Archiwa tagu: Michigan

Wywiad z… Jonasem Öbergiem z zespołu Michigan

Ich produkcja zrobiła sporo szumu pomiędzy fanami depeche MODE w ostatnim czasie. Wszystko za sprawą banku brzmień Alana Wildera wykorzystywanego na trasach w latach 80-tych i 90-tych, plus ogromna dawka talentu i poświęcenia.

Pomyślałem, że warto będzie porozmawiać z kimś z ekipy Michigan na temat tego, co ich skłoniło, aby poświęcić swój czas i talent, aby wrócić do życia najlepsze aranże koncertowe z czasów świetności depeche MODE. Dlaczego? Jaki był powód, oraz czego możecie się jeszcze spodziewać. To wszystko i wiele więcej w moim wywiadzie z Jonasem Öbergiem

Pojawiłeś się w umysłach ludzi niedawno za sprawą Twojej aktywności w serwisie SoundCloud i umieszczania tam (prawie) oryginalnych utworów z tras koncertowych zespołu w czasach, gdy Alan był w depeche MODE. Nie przychodzisz jednak z nikąd proszę przedstaw się.

Haha, tak, to jest zabawne, jak ludzie postrzegają moją twórczość. Cóż, nazywam się Jonas Öberg i mam 40+ lat. Jestem muzykiem, kompozytorem, wokalistą, producentem i czym tam jeszcze jest mi potrzebne dla mnie i mojego projektu muzycznego Michigan. Z Michigan nagrałem kilka płyt i kilka singli w przeszłości. Gramy muzykę elektroniczną i jest to naszą pasją. Minęło już co prawda parę lat od czasu jak wydaliśmy ostatni materiał, ale mam nadzieję, że nagramy kolejny materiał jeszcze w tym roku.

To nie jest pierwszy raz kiedy krążysz wokół twórczości depeche MODE odtwarzając i reinterpretując ją.

Nie, nie jest. Graliśmy już niektóre kawałki depeche MODE w przeszłości.

Muzyka jest bardzo żywą częścią Twojego życia. Masz muzyczne wykształcenie, czy jesteś samorodnym talentem muzycznym?

Jestem samorodkiem. Fakt muzyka była zawsze ważna dla mnie.

dm_sounds_4No dobrze, skupmy się na historii z brzmieniami z banku pamięci e-max’a. Jak znalazł się w Twoich rękach ten materiał? Po co Ci były one?

Cóż, znam się z kilkoma gośćmi w sieci, zdecydowaliśmy, że powinniśmy spróbować i kupić te banki na aukcji którą Alan zorganizował. No i tak, nabyliśmy jeden z dysków. Powodem, przynajmniej dla mnie, było to, że chciałem usłyszeć konkretne części / składowe każdego z kawałków, bez reszty materiału.

Kiedy narodził się pomysł, aby poskładać to wszystko razem?

Kiedy dostałem pliki.

Jak udało ci się z partiami gitary Martina Gore’a?

Nie ma ich wiele w utworach z lat 80. Kilka zsamplowałem, kilka stworzyłem samodzielnie.

Jak duży fragment jest Twoją kreacją w tych kawałkach? Samplowałeś studyjne nagrania, czy tworzyłeś na nowo brakujące brzmienia wykorzystując oryginalne ustawienia?

To jest mieszanka wszystkiego w zasadzie.

Jak wygląda Twój warsztat pracy – sprzęt i oprogramowanie?

Pracuję w Cubase 8, a przede wszystkim oprogramowanie Native Instruments, nawet kupiłem ich Komplete Kontrol. NI’s przejął kontrolę nad moim życiem, taki jest dobry…. hahaha. Po za tym używam masy innych rzeczy, Mam całą Arturia Library / Setup, oraz całą masę różnych wirtualnych instrumentów.

Zanim doszło do wywiadu wymieniliśmy się kilkoma emailami, gdzie napisałeś, że materiał nie jest kompletny. Czego brakowało, których partii? Jak wiele z tego co słyszymy w tych nagraniach to Twoja twórczość? Jaki jest stosunek oryginalnego i stworzonego przez Ciebie materiału (uśredniając)?

Większość ze słyszanych dźwięków pochodzi z katalogu depeche MODE, Musiałem poukładać wszystko jednak w taki sposób, który wcześniej wydawał mi się niemożliwy. Jest tam masę rzeczy dziejących się w tle w kawałkach depeche MODE. Każdy kawałek wymagał od 30 do 60 godzin nakładu pracy, aby tylko poukładać wszystko na właściwe miejsca, we właściwy sposób.

Czy używałeś podkładów (backingtapes) z World Violation Tour, które od lat krążą w świecie fanów depeche MODE?

Nie, nie używałem.

Zaskoczyło Cię coś podczas prac nad tym projektem?

Tak. Zauważyłem, jak mądrymi ludźmi są goście (Alan) pracujący nad produkcją. Szczególnie, jeżeli mówimy o ponownym wykorzystaniu brzmień od czasu do czasu. Dlatego myślę, a przynajmniej tak czuję, że każdy album ma swego rodzaju połączenie (łączność).

Czy skończyłeś wszystkie produkcje z plików Alana? Ile łącznie kawałków zrobiłeś lub masz zamiar zrobić?

Pliki Alana pomogły, ale tak po za tym było masę samplowania i pracy. Tak na prawdę to nie wiem. Chyba wyszło jakieś 75-80 kawałków.

Istnieje kilka kawałków depeche MODE, które depeche MODE grało na wielu trasach. Na każdej trasie te utwory były aranżowane inaczej np New Life na Construction Tour oraz Some Great Reward Tour, czy Everything Counts, które miały różne wersje w 87, 90 i 93. Czy możemy spodziewać się tych wersji od Ciebie?

haha …. Nie, nie możecie spodziewać się ich ode mnie. Mam inne projekty nad którymi pracuję, takie jak praca nad materiałem dla Michigan.

Podczas wielu tras depeche MODE przygotowywało kawałki do grania, których potem jednak nie grało jak I Want You Now w 87/88 lub Leave In Silence w 1993. Czy znalazłeś / pracowałeś nad którymś z nich?

Zrobiłem obydwa, zarówno I Want You Now i Leave in Silence. Nie słyszałem wersji z lat o których mówisz, pewnie nie wielu słyszało. Dlatego postanowiłem zrobić co mogłem z dźwiękami które miałem jako baza kawałków. Wyszły z tego wersje z 1994 i 1986 roku.

Znalazłem na Twoim profilu na SoundCloud kilka kawałków takich jak To Have To Hold, czy But Not Tonight, które nie były grane na żywo. Czy to są kawałki odzwierciedlające moje poprzednie pytanie, czy też to jest Twoja kreatywność i inicjatywa?

Byłem ciekawy w jaki sposób zespół tworzył główne partie dźwięków w But Not Tonight, do tego miałem swój pomysł jak powinny brzmieć dźwięki oryginału. But Not Tonight to jest mieszanka dźwięków z innych kawałków, głównie Black Celebration, później zmiksowana i przepuszczona przez kilka efektów.

Grałeś ze swoim projektem na żywo jako support oraz jako główna gwiazda, powiesz nam coś na ten temat.

Tak. To było kilka lat temu, zagraliśmy wiele koncertów w Niemczech w tamtym czasie. Byliśmy supportem De/Vision w czasie ich „Noob Tour”. Zagraliśmy kilka festiwali i kilka innych koncertów…

I podczas tej trasy byłeś również w Polsce. Jakieś wspomnienia, retrospekcje?

To było dziewięć lat temu… Czas leci… Nie mam jakiś szczególnych wspomnień, po za tym, że mieliśmy dużo świetnej zabawy.

Dziękuję za miłą rozmowę i dziękuję za Wasz wysiłek.

Interview with… Jonas Öberg from electronic act Michigan

Theirs productions has done some buzz among fans of depeche MODE recently. All thanks to Alan’s bank of sounds used on tours by depeche MODE in 80’s and 90’s, plus huge dose of talent and dedication.

I found interesting to give some questions to man who spent his talent and time to bring back to life masterpiece of the band at it’s best times. Why, what was the reason and what can you expect next. All of this and more…

You have appeared in People’s minds recently because of your activity on SoundCloud and uploading (almost) original live tracks from tours when Alan was in the depeche MODE. But you did a lot in the past. Please introduce yourself.

Haha, yes, it’s funny how people are noticing the work I’ve done. Well, my name’s Jonas Öberg and I’m in my 40’s. Im a musician, songwriter, singer, producer whatever for myself and the electronic act Michigan. With Michigan I’ve record some albums and a couple of singles in the past. We play electronic music and are devoted to it. It’s been many years since we released a record, but hopefully we will record another one later this year.

It’s not your first activity around depeche mode revisiting, reinterpreting music of this band?

No it’s not. We’ve performed some DM tracks in the past.

Music is very vivid in your life did you get the directional education or you are self-made man?

I’m a self-made man. Music’s always been a big part of my life.

dm_sounds_4OK, let’s focus now on synths from max bank. How did you get this synths? What was the reason to get them?

Well, I got in contact with a couple of guys in the Internet, and we decided that we should try and buy the sounds from the actual auction that Alan hosted. And yes, we got one of the discs. The reason, at least for me, was that I wanted to hear the specific parts/sounds he used for his setup, without the rest of the track.

When the idea born in you to put together all bits and pieces?

When I got a hold of the samples I guess.

How did you managed with Martin Gore’s guitar parts?

There’s not a lot of them in the tracks from the 80’s, I’ve sampled some, and I’ve created some.

How big is your input in the tracks. Did you sampled the studio tracks, or created tunes using original setups?

It’s a mix between everything basically.

What is your hardware and software workshop?

I’m working in Cubase 8, with mainly Native Instruments softwares, even bought their Komplete Control. NI’s has taken control of my life, it’s so good….hahaha. Then I use a lot of other stuff, I’ve got the whole Arturia library/setup, and a bunch of other software synths.

Before we start this interview we exchanged few emails and you said that songs weren’t complete. What was missing, which parts? How much of you is in these tracks? What is the ratio of original and created by you (average)?

Most of the actual sounds are of course directly from DM’s catalogue. But, I’ve put them together in a way that I never thought was possible at first. There are a lot of things going on in the background in a DM track. So, every track has got some 30-60 hours of work, just to put the right sound in the right place.

Did you use World Violation Tour backing tapes which are circulating around the depeche universe since years?

No, I didn’t.

Did something amazed you during your work on this project?

Yes it did. I noticed how clever the guys (Alan) were in terms of how to reuse a sound from time to time. That´s why I guess, that at least I, felt that every album has some kind of connection to each other.

Did you finished all productions from Alan’s files? How many in total tracks did you made or going to make?

Alan’s files did help, then again a lot of sampling and some own creativity. Don’t know really, I’ve made some 75-80 tracks during the years.

There are some songs which depeche MODE played in several tours. On every tour these songs were played differently like New Life on Construction Tour and on Some Great Reward Tour, or Everything Counts which had different arrangements in 87, 90 and 93. Can we expect all of them from you?

haha…. No, you can’t expect that from me. I have other projects that I’m working on, such as writing new material for Michigan.

During several tours depeche MODE prepared some songs to play live but then didn’t play them like I Want You Now in 87/88 or Leave In Silence in 1993. Did you found/perpared any of them?

I’ve done both I Want You Now, and Leave in Silence. But I haven’t heard the version of the years you mentioned, guess not many have. So I decided to do whatever I could with the sounds I have for the tracks and it turned out to be versions from 1994 and 1986.

I found on your profile songs like To Have To Hold or But Not Tonight, which weren’t played live. Are these songs reflects to my previous question or is it only your creativity and initiative to prepare these songs?

I got curious on how they created the „lead sound” for But Not Tonight, and I had my idea on how to actually make it sound like the original. It’s a mix between already existing sounds from other tracks on mostly Black Celebration, then mixed down and put thru some effects.

You are playing with your project live as support and as headliner tell us something about it.

Yes I did. It was a couple of years ago now, but we toured a lot in Germany back then. We were support act for De/Vision on their „Noob-tour”, we´ve played some festivals and some other gigs.

And during this tour you did visit Poland. Any memories, flashbacks?

It was nine years ago…Time flies…… No, memories really, besides that we had a lot of fun.

Thank you for the nice interview and thank you for your effort.

Koncertowe wersje w studyjnej jakości

Nie wiem jak wielu z Was od paru dni zasłuchuje się nagraniach umieszczonych na profilu Michigan na SoundCloud, w każdym razie uszu nie mogę oderwać. To jest ten typ nagrań który mimo swojej niedoskonałości pokazuje, gdzie tli się ta boska cząstka dla której przeszło ćwierć wieku temu oddałem ciało i umysł tej muzyce. Członkowie tego tria pokusili się o złożenie do kupy banków dźwięków, które swego czasu Alan wyprzedał poszukując gotówki za zaspokojenie roszczeń swojej ex.

Przesłuchując te 5 nagrań, które do tej pory wypłynęły chyba najbardziej otwiera oczy opublikowana wersja Blasphemous Rumours, która jest tak bogata w brzmienia, które do tej pory słychać było w wersjach na stronach b singli lub remixach odgrywanych z dopiskiem (live).

Z każdym przesłuchaniem uśmiech co raz bardziej się poszerza, ale też pojawia się pytanie na ile to wszystko jest prawdziwe. Czy te dźwięki faktycznie pochodzą od depeche MODE i ile z tego, co słyszymy jest faktycznie autorstwa zespołu, ale ile z tego to tak na prawdę świetna praca członków zespołu Michigan. Chwilę to zajęło, ale nie było to trudne. Zanim przejdę do szczegółów najpierw fragment dla mniej zaawansowanych w depeszologii antycznej. Mocarze mogą przejść od razu do kolejnego śródtytułu.

Podział na role.

al_clothes

Alan pełnił w zespole specyficzną rolę w czasie koncertów. Nie tylko grał swoją partię na żywo, ale też odpowiadał za sterowanie tym, co odpalane jest jako podkład (tzw backig tape’y). Miał również władzę i moc wszelaką, aby przesłać do pozostałych panów ich partie lub nawet przejąć ich część gdyby coś się posypało, np. Martin był niedopity po poprzedniej nocy i czuł słabość lub Andy nie wziął właściwych okularów.

Każdy z Panów miał w swoich sprzętach tylko swoje brzmienia, a na rackach za sceną stały instrumenty, którymi sterował Alan. W bankach pamięci był backup, jeżeli nagle okazałoby się, że obie pary klawiszy, którymi zarządzał każdy z Panów padł był.

Prawdopodobieństwo takie było bardzo małe, bo najczęściej padało wszystko na raz, w końcu były to naczynia połączone.

Alan to nie wszystko.

Alan Wilder live. USA 1986
Alan Wilder live. USA 1986

Być może niektórym z Was zrobiło się już jaśniej, po poprzednim fragmencie. Banki brzmień które sprzedał Alan na swoich Emax’ach, to było tylko, to czym dysponował on osobiście na koncertach. Nie było tam partii pozostałej dwójki. Dlatego próba odtworzenia koncertowego brzmienia kawałków dM z 1987/88 roku przez szwedzki projekt jest tylko połowicznym sukcesem, bardzo udanym, ale jednak tylko częściowym sukcesem.

Na profilu Michigan można posłuchać wielu coverów depeche MODE, które powstały na podstawie odtworzenia brzmień z oryginalnych kawałków studyjnych lub zabaw brzmieniami instrumentów, które mieli do swojej dyspozycji. Coś co można określić jako reverse engineering.

Te 5 kawałków, w których zasłuchujemy się od paru dni nie są efektem tego procesu. Niestety jednak są nie są też pełne. Brakuje tam, albo partii klawiszowych Martina (ew gitary) i Andy’iego, albo zostały odtworzone z oryginalnych remixów.

144Stąd być może pewne zdziwienie niektórych z Was, że czegoś nie słychać lub też słychać jakieś dźwięki, które zna bardzo dobrze, ale tylko z singlowych remixów zespołu. Te nagrania mają jeszcze jedną wadę, otóż jest tam problem ze sceną (nieaudiofile się już wzdrygają). Instrumenty grające na scenie ustawia się nie tylko prawo-lewo, ale też w głąb, po za tym jedne dźwięki/instrumenty grają głośniej, inne ciszej. Jedne tylko dopełniają inne stanowią trzon brzmieniowy utworu. W tej próbie odtworzenia koncertowych wersji wszystko jest na kupie, a przez to dosyć płaskie. Do tego każdy dźwięk ma swoją długość trwania i wybrzmiewania na końcu, tego wszystkiego tam nie ma.

Ma to jednak swoją pozytywną stronę, bo pokazuje (nawet z brakami) jak złożone i bogate brzmieniowo były koncertowe wersje depeche MODE. Słuchanie na słabym sprzęcie, słuchanie bootlegów, słuchanie na skompresowanych plikach sprawia, że wiele z tego bogactwa się traci, również na koncertach nie wszystko jest słyszalne jak trzeba, bo się stoi za blisko, za daleko, za wysoko, albo obiekt był słaby. Te studyjne wersje koncertowych kawałków to również doskonała możliwość na usłyszenie tego co w produkcji utworów na płytach zostało ukryte lub zostało jedynie wykorzystane jako brzmienia do remiksów. Kiedyś depeche MODE robiąc własne remiksy pokazywało fanom czego można się spodziewać na koncertach. Za równo na poziomie całych wersji utworów, jak i poszczególnych dźwięków. Dziś tego typu propozycje słyszymy jedynie na koncertach, bo dM nie robi już swoich remixów. Świetnym przykładem jest tu choćby odtworzenie koncertowej wersji Something To Do, w której na plan pierwszy bardzo mocno wybijają się dźwięki z wersji MetalMix.

Z tego, co się dowiedziałem od Panów, to zostały użyte nie tylko brzmienia z banków Emax’ów, oraz  ich jest inwencja twórcza tego, jak im się wydawało, że powinno być wszystko ułożone względem siebie. Chłopaki zapowiadają kolejne publikacje tak aby na końcu opublikować możliwie pełny set z Music For The Masses Tour.