Kto był i widział, ten miał sporą dawkę emocji i depechowej radości w oczekiwaniu na wrzesień, komu nie było dane może tylko żałować. Zakończona niedawno retrospektywna wystawa Briana Griffina – DisCover Photography – pokazała wspaniałą podróż w czasie do wczesnych lat 80. i tego, jak dobre okładki depeche MODE mieli od początku kariery… no prawie 🙂
Dzięki tej wystawie (podczas Fotofestiwal w Łodzi) można było zobaczyć, zdjęcia, które powstają w czasie sesji, ale nie mają tyle szczęścia, żeby znaleźć się na okładce / wkładce / tourbooku / materiałach promo itd… wiele z nich znika w szufladach pozostając jedynie na kliszach lub dyskach autorów zdjęć.
Speak & Spell
Zdjęcie – żart z depeche MODE człowieka, który fascynował się „prawdziwą muzyką elektroniczną„, a nie twórczość „przypominającą plumkanie„. Zdjęcie to potem było wielokrotnie masakrowane, cięte… ekhm kadrowane. Były takie wersje okładki Speak&Spell, że więcej tam było czerni niż samego zdjęcia łabędzia w gnieździe. Dziś klasyka i uznawane za jedno z ciekawszych.
A Broken Frame
Zdjęcie z tej okładki uznane zostało za fotografię dekady (lat 80.), trafiło na okładkę LIFE, doceniane i uwielbiane przez fanów, znawców i kto tam jeszcze może się pod ten zachwyt podczepić.
Na aukcji zamykającej wystawę w Łodzi zdjęcie z tej sesji zatytułowane – The Broken Frame 2 poszło za 3,5 tyś PLN. Co ciekawe było to zdjęcie, nie wybrane przez Griffina jako główne zdjęcie okładkowe. Odrzucone zdjęcie było o wiele bardziej dosłowną interpretacją tytułu płyty. Być może ta dosłowność sprawiła, że fotografia inspirowana Socrealizmem nie została wykorzystana w żaden sposób. W Łodzi zostało pokazane po raz pierwszy.
Przy okazji tej okładki warto zwrócić uwagę na zdjęcie młodsze o rok zrobione Kate Bush. Widać tam doskonale rękę i oko tego samego mistrza.
Construction Time
W podpisie pod tym zdjęciem na wystawie w Łodzi Brian Griffin napisał, że jest to jego ulubione zdjęcie okładkowe depeche MODE. Modelem pozującym do tej fotografii był były żołnierz Królewskich Sił Zbrojnych, który zaprowadzony w góry stał się bohaterem okładek albumu i singli, nawet tej przetworzonej od Everything Counts.
Co ciekawe Brian Griffin forsował na okładkę lekko inaczej skomponowaną fotografię, gdzie model odkręca swoją głowę w kierunku szczytu. Zdjęcie jest bardziej mroczne i inaczej oświetlone. Ponownie stało się inaczej.
Some Great Reward
Fotografia wykonana na terenie Stalowni Round Oak w Brierley Hill, którą Griffin widywał z okien swojego domu, będąc pacholęciem. Zakład został zamknięty w 1982, a do 1986 służył jako magazyn. W latach 1985-1989 tereny pofabryczne zostały zamienione w kompleks centrów handlowo-rozrywkowych. Podobno fragmenty charakterystyczne dla tej fotografii można wciąż znaleźć.
Grafiki pożyczyłem ze strony Briana Griffina.