Parę dni temu środowisko fanowskie przeszyła elektryzująca wiadomość o tym, że pewien fryzjer znalazł w pudle na buty… boota. Tylko mnie ta łamiąca wiadomość jakoś nie spięła pośladów, a i migotanie przedsionków mam na stałym poziomie. Ale dosyć tych wynurzeń kardiologiczno-proktologicznych przed nami oferta na stole…
Po przeczytaniu tego tekstu zostałem z uczuciem, że oto jesteśmy przedmiotem dobrze zaplanowanej lanserki na garbie bardziej znanych kolegów z osiedla. Cały tekst jest tak napisany, że wszystko się skupia wokół historii życia mistrza włosa, a nie nagrania. Użyte zwroty w prawie każdym akapicie zaczynają się zawsze od podkreślenia fryzjerskości znalazcy. A największym kwiatkiem jest tu drugi akapit:
Robin Neale – director of Russell Robin Hair Studio in River Street
Brakuje jeszcze tylko podania godzin otwarcia i informacji, że depilacje pleców w czwartki robimy za 50% ceny.
Żeby nie było, że się pastwię, to szacun dla Robina za zdolności marketingowe. Chłop wie, jak się wypromować, w tych czasach to bardzo ważne. A tekst który czytasz jest tylko potwierdzeniem tej tezy, że lanserka Robina się udała. No dobrze, ale co z tym nagraniem?
Composition Of Sound/depeche MODE w pierwszych 2 latach istnienia mieli coś na kształt rezydentury w The Crocs. Tzn. grali tam zawsze kiedy tylko była taka potrzeba ze strony klubu, a byli na miejscu. Chłopaki byli zakontraktowani na regularne granie w tym klubie.
Takie częste granie powinno skutkować tym, że nagrań z The Crocs powinno być jak wszów. Podobnie zresztą jeżeli chodzi o występy w The Bridgehouse – drugi kultowy klub w którym czwórka z Basildon była regularnym otwierającym koncerty większych ówcześnie gwiazd.
Tym czasem nagrań jest na prawdę nie wiele. Z The Crocs istnieją jedynie 2 zapisy:
Ten ostatni to był sekretny koncert zagrany pod zmienioną nazwą – MODEPECHE – dla ratowania przyjaciela – Terry’iego Murphy – którego klub popadał w tarapaty. Prawie 4 lata temu opisałem tę historię na stronach MODE2Joy.pl. Takich występów zespół miał wiele pod zmienioną nazwą. W 1980 i 1981 roku grali ich kilka. Zachował się jeden i można go znaleźć na sieci.
Jeżeli to cudem odnalezione nagranie na szpuli jest zapisem jednego z powyższych koncertów, to Robin-the-Fryzjer nie wzbogaci wylansuje się za bardzo na tym interesie.
Zespół w latach 1980-1982 wystąpił w The Crocs na pewno 13 razy. Być może były inne występy, ale nie ma po tym śladu.
Każdy z 11 brakujących koncertów w The Crocs byłby powodem do zachwytu, ale dla mnie osobiście tym świętym Graalem byłby ten ostatni z 24 stycznia 1982. Rozwiałby kilka niewiadomych, np czy depeche MODE jeszcze w 1982 grało setlistę ze Speak & Spell Tour, czy już nową pod promocję singla See You. Wg mnie 3 pierwsze koncerty z 1982 są mylnie przypisywane do trasy promującej ten singiel. Więcej o tych rozterkach piszę w tekście o początkach koncertowych zespołu.
Ostatni koncert w The Crocs jest ważniejszy dla mnie z innego powodu – był to pierwszy koncert z Alanem za sterami. Z tego względu jest to historyczny występ i jeżeli Robin-the-Fryzjer miałby go w swoich zbiorach to ukłonię się nisko i pokornym wzrokiem ukorzonego fana poproszę o kopię. Na to, że jest to jednak nieznane nagranie może świadczyć to zdanie:
Robin added: „This is a must for any true fan of the band and there is no copy of this original.
Potencjalna unikatowość tego nagrania jest jeszcze z jednego względu:
One evening during the band’s performance the DJ at Crocs recorded the band’s performance through a mixing desk and gave the reels to me.
Oznaczałoby to, że jest to najstarszy soundboard depeche MODE ever.
Nie mniej ten tekst (po za lanserką) wygląda dla mnie na zaproszenie do ofertowania. Jeżeli tak jest, to może to oznaczać, że kilku fanów przy kasie udało się już do niego z walizką pieniędzy i nagranie zniknie w gronie zaufanego kręgu. Możliwe jest też, że zjawią się za jakiś czas smutni Panowie z Legacy Records z kwitami do podpisu i czekiem, a wyjdą ze skrzynią nagrań depeche MODE pod pachą. W kwitach będzie napisane, że jak Robinowi przyjedzie do głowy jeszcze raz taki numer, to oni mu pokażą jak wygląda teksańskie majtkowanie…
Jeżeli to on jest autorem fryzury Dave’a z tamtych czasów, to i ja się dołączę do tego. Jedyne co może go ratować, to potencjalny fakt wynalezienia tzw. lotniska, które w tamtym czasie jako pierwszy w zespole nosił Andy 😉
Jeżeli nabędą to nagranie Panowie z Legacy Records, to za jakiś czas możemy usłyszeć, po zremasterowaniu i dograniu publiki, o kolejnym wydawnictwie z zapowiadanego cyklu pereł z lamusa. Czas pokaże… Oby nagranie wypłynęło jak najszybciej…
Okres od 1980 do początku 1982 ma bardzo różne klasyfikacje. Właściwie co fan, to różne podejścia. Każdy opisuje to po swojemu, a najczęściej po prostu wielu kopiuje i powiela to, co jest gdzie indziej. Nie ma co ukrywać, z tym okresem jest problem z usystematyzowaniem i każdy orze jak może. Szczególnie, że oficjalna hagiografia również nie pomaga.
Najprościej podzielić ten czas po latach: 1980 i 1981, w 1982 już jest miodzio. depeche MODE jadą w trasę ochrzczoną mianem See You Tour. Dla wielu pierwsza zwarta trasa na miarę tego, do czego się przyzwyczailiśmy przez lata obcowania z zespołem. Właściwie wszystko, co było przed postrzegane jest jako pewnego rodzaju bezkształtna magma. Zbiór koncertów granych bez ładu i składu… no dobra co bardziej rezolutni wspominają coś jeszcze o Speak & Spell Tour. Gdyby się jednak spytać o końkrety, to znowu padłoby kilka odpowiedzi.
Załóżmy na chwile, że do ogarnięcia tego tematu pochodzimy w taki sam sposób, jak w przypadku wydania każdej innej płyty. Niby oczywista oczywistość, ale w przypadku pierwszych dwóch lat istnienia zespołu może to być cokolwiek odkrywcze. Zanim jednak przejdę do meridium sprawy dwie małe dygresje.
Dygresja 1: Pomijam kompletnie temat migracji w zespole. Uważam, że dla potrzeb tego tekstu jest to warunek zbędny. Oczywiście ta kwestia będzie się pojawiać, ale raczej jako dopełnienie i uzupełnienie innych elementów. Również nazwa zespołu nie miała takiego znaczenia dla koncertów. Z Composition of Sound na wizytówce również graliby swoje. Po za tym ruchy kadrowe i nazw pojawiają się głównie w 1980 roku.
Dygresja 2: Poniższy tekst nie mógłby powstać, gdyby nie pojawiające się co raz częściej archiwalne setlisty umieszczane przez fanów i członków ekipy z czasów Composition of Sound i wczesnego depeche MODE. Bootlegów nowych z tamtego okresu jak nie było tak nie ma. Może na to przyjdzie jeszcze czas….
Wróćmy do mojej rozkminki. Kolejne etapy w historii depeche MODE wyznaczają płyty, określamy je jako ery. Mówimy Violator era, Black Celebration era, Some Great Reward era. Umownie przyjmuje się, że jest to okres m/w od wydania pierwszego singla z danej płyty, do m/w momentu zaprezentowania kolejnego pierwszego singla z kolejnej płyty. Wychodzi na to, że obecnie jesteśmy w Delta Machine era. Gdyby depeche MODE zagrało koncert za miesiąc z okazji-bez okazji, to ten koncert byłby zakwalifikowany jako koncert gdzieś na dole tabeli dokumentujący trasę Delta Machine Tour. Po pierwsze dlatego, że takie wypadki już się zdarzały w przeszłości patrz Ludwigshafen 1984.06.02 – koncert zagrany był podczas prac nad Some Great Reward, ale z setlistą z Construction Tour. Po drugie zespół użyłby pewnie tych samych aranży co na zakończonej rok temu trasie… Z powodu lenia.
Gdyby te same standardy zastosować do okresu 1980-1982, to można by doszukać się kilku ciekawostek dotyczących koncertowej historii zespołu z przed See You Tour.
1. Random Concerts – Tak nazwałbym czas pomiędzy pierwszym koncertem Trójki z Basildon – w Laindon 1980.05.30, a koncertem w Southend-On-Sea 1981.01.23. Czemu taki okres? Ponieważ jest to okres w którym zespół nie był na prawdę z nikim związany, grał koncerty załatwiane przez samych siebie w okolicach Basildon i Londynu z doskoku. To własnie w tym czasie trojka zmieniła się w czwórkę, a Comosition Of Sound zmieniło się w depeche MODE. No i nie było w tym czasie jeszcze jednego… żadnej płyty.
2. Some Bizzare Tour – Pojawienie się depeche MODE na wydawnictwie płytowym wymusiło na zespole, obok pojawienia się w studio, również zagęszczenia aktywności promocyjnej. Łącznie z pierwszą w życiu trasą koncertową, która zorganizował dla nich StevO. W pierwszym tygodniu lutego 1981 zespól jedzie na mini trasę koncertowa, razem z innymi zespołami ze składanki i gra serię koncertów po za swoim hrabstwem, czy Londynem. Jest to pierwszy w historii wyjazd zespołu do Leeds, czy Sheffield w północnej Anglii. Nie wiele wiadomo, o tej trasie. Nie są znane setlisty, ani nawet wszystkie miasta i kluby w których grali. Trasa po tygodniu zakończyła się. Jednak do tego okresu zaliczyłbym wszystkie koncerty zagrane po tej mini trasie aż do 26 lutego 1981, gdy zespół gra swój ostatni koncert, by zaszyć się w studio i pracować na pierwszym singlem – Dreaming Of Me.
Gdyby spiąć powyższe punkty jedną klamrą, to właśnie to jest ten czas, który na MODEontheROAD oznaczony jest hasłem zbiorczym hasłem Early Gigs.
3. Promocja singli – Stosując zasady obowiązujące przy opisywaniu późniejszej historii koncertowej zespołu, to kolejny okres zaczyna się, gdy zespół po miesiącu siedzenia w Blackwing Studio wydaje swój pierwszy singiel i od końca marca zaczyna promować debiut płytowy w wytwórni MUTE pod szyldem depeche MODE.
Zauważcie, że zespół wydał wszystkie single zanim pojawił się album. Oczywiście wynikało to z faktu, że single pojawiały się sukcesywnie na rynku jak je nagrywano. Decyzje o wyborze kolejnych singli zapadały patrząc po tym, jak publika reagowała na koncertach. Dlatego okres pomiędzy marcem 1981, a połową września 1981 można określić jako swoiste „Singles Tour” Grając właściwie tę samą setlistę zespół tylko inaczej rozkładał akcenty na koncertach. Dla mnie jednak znakiem rozpoznawczym tego okresu jest inny utwór – Television Set.
Jest to swoisty paradoks tego okresu. Praktycznie od samego początku koncertowego istnienia zespołu jako otwierający utwór zespół wykonywał – Television Set. Najstarsza znana pełna setlista pochodzi z koncertu w The Corocs – 1980.09.20, jeszcze jako Composition Of Sound. Do 19 września 1981 numer ten otwiera KAŻDY koncert. Kawałek był tak lubiany przez depeche MODE, że chcieli początkowo wydać go na płycie, a nawet na singlu. Gdyby tak się stało byłby to jedyny utwór napisany przez kogoś z zewnątrz, a wydany na płycie. Gdyby podjęto decyzję, że ten utwór pojawi się jako b-side, co później się zdarzało, to myślę, że dziś zastanawialibyśmy się czemu depeche MODE wydawało perełki jako strony b singli. depeche MODE jako zespół nigdy nie wydało żadnego utworu cudzego, który nie byłby coverem. Pomysł ten zarzucono, głównie z powodu uporu Vince’a, który spełniał się jako kompozytor i tekściarz. Myślę, że ma ta decyzja jeszcze jedno dno. Zespół po prostu nie chciał się dzielić kasą z tantiem. Na bootlegach z tamtego okresu słychać, że kawałek był co najmniej tak popularny jak Enjoy The Silence obecnie (przy zachowaniu wszelkich proporcji oczywiście).
„Porzucenie” tego utworu jako openera miało dwa powody. Pierwszy to taki, że zespół miał świeży materiał ze studia i Speak & Spell Tour wymagało nowego otwarcia. Po drugie zarówno Television Set, oraz Dreaming Of Me to były TE hity, które z racji swoich zasług znalazły swoje miejsce poziom wyżej, jako TE bonusy / wisienki na zakończenie uczty.
4. Speak & Spell Tour – z niezrozumiałych dla mnie względów trasę promocyjną debiutanckiego albumu datuje się od koncertu w New Castle 1981.10.31, czyli pierwszym brytyjskim koncercie tej trasy. Tym czasem zespół zanim pojawił się na wyspach odbył pierwszą zwartą wyprawę na kontynent. Dla przypomnienia zauważę tylko, że prawdopodobnie pierwszy koncert po za Wyspami Brytyjskimi odbył się w Hadze 1981.07.25. Te cztery koncerty w Europie i 14 na Wyspach, to jest trzon tego, co nazwałbym trasa Speak & Spell. Z mojego punktu widzenia trasa ta miała 4 nogi, na 2 kontynentach i zakończyła nie 16 listopada w Londynie, ale 23 stycznia 1982 w Nowym Jorku.
Zanim zespół pojechał na See You Tour działo się. Okres między listopadem 1981, a marcem 1982, to był gorący czas. Zmiany kadrowe, ale też pierwsza wizyta w USA. Nie ma pełnych danych o tym, co zespół grał, ale zarówno ostatni koncert z Vince’em, jaki pierwsze 3 koncerty z Alanem zostały zagrane na bazie setu z dopiero co zakończonej trasy. Alan w swoich wspomnieniach rozsiewanych po necie wspominał kiedyś, że takie utwory jak: No Disco miał okazję zagrać raptem kilka razy zaraz po przyjęciu do koncertowej ekipy.
Dla Dave’a pierwsza wizyta w USA była koszmarem z innego powodu. Tuż przed wylotem Dave poddał się zabiegowi usunięcia swoich wczesnych tatuaży. W czasie drogi przez ocean dostał silnej gorączki i nastąpiło zakażenie, co wywołało sepsę. Koncerty dla raptem garstki ludzi musiał grać w wysokiej temperaturze walcząc z grawitacją przy pomocy statywu. Po powrocie z USA zespół zamknął się w studio, dla Dave’a był to czas na wykurowanie się… a Alan dostał wolne.
5. See You Tour – przed tym hasłem chętnie dodałbym „tzw.” czemu? ponieważ bardzo wiele aranży jest dokładnie takie same, jak na trasie z 1981 roku. Zespół wywalił słabe numery z poprzedniego setu i dołożył świeżo wypieczone kawałki z nowej sesji nagraniowej. Na dobrą sprawę różnice między Speak & Spell Tour, a See You Tour są takie same jak między Devotional Tour, a Exotic Tour i US Summer Tour. Decyzja w 1982 i 1994 była czysto polityczna nie musieli jechać, ale postanowili coś udowodnić sobie i światu, czy zarobić w końcu jakąś kasę.
Słuchając bootów z See You Tour właściwie najbardziej znaczący jest fakt powiększenia się koncertowych obiektów, oraz doposażenia w sprzęt pozwalający zagrać koncerty na takich obiektach. Poprawiła się jakość generowanego dźwięku, a co za tym idzie widowisko muzycznie zyskało na tym bardzo.
P.S. Zobaczymy jakie jest Wasze zdanie w tym temacie, ale planuję na nowo przebudować MOTR, aby uwzględnić kilka to, co opisałem powyżej. Zarówno w okresie wczesnym, jak i przy SOFAD era.
Oficjalna hagiografia podaje, że Daniel Miller dał drugą szansę depeche MODE, po czym Panowie po koncercie podali sobie dłonie i od tego momentu wszystko potoczyło się niczym kula śniegowa. Od koncertów dla 20 osób do stadionów na 100 000 widzów. Zanim to wszystko się zadziało zespół musiał spotkać jednak na swojej drodze człowieka, bez którego Daniel Miller nie podałby ręki pieczętującej zawarcie umowy. Dziś historia człowieka, który pomógł, by potem samemu dostać pomoc od depeche MODE. Zapraszam do lektury cz.1.
Ostatnio na blogu opisywałem mało znaną historię japońskiej części trasy World Violation, dziś opiszę mało znane fakty, z wczesnej historii zespołu. Bazą do powstania tego i kolejnego tekstu było wypłynięcie bardzo interesującego bootlegu, oraz pewne sprzeczności w dostępnych na rynku biografiach zespołu i relacji człowieka, którego fragment życia poniżej opisałem. Nie wszędzie moja wersja jest zbieżna z tym co można oficjalnie wyczytać, ale zrobiłem to po to, aby w możliwie logiczny sposób opisać ciąg wydarzeń, bez których kolejne zwroty akcji nie nastąpiłyby. Życiem rządzi przypadek i w jakiejś mierze jest to historia o tym właśnie. Tekst podzieliłem na dwie części. Dziś odcinek pierwszy.
Canning Town 1980.09.24
Historia zaczyna się w 1980 roku, gdy zespół bez dorobku, bez kontraktu, z nieopierzonym wokalistą, z niewielką liczbą koncertów na koncie wysyła, do właściciela popularnego klubu na przedmieściach Londynu, kasetę z wersjami demo swoich nagrań. Klub był znany z tego, że gra się tam szybko, ostro i na rockowo. Po odsłuchaniu kasety demo właściciel klubu pomyślał, że chłopaki muszą mieć niezłe jaja, skoro wysłali kasetę do lokalu, gdzie publika zjadłaby ich po pierwszym kawałku. Oni chcieli grać. Poza tym właścicielowi klubu podobała się nazwa zespołu – Composition Of Sound, w przeciwieństwie do późniejszej nazwy.
Tym gościem był Terry Murphy, a zespołem wspomniane już – Composition Of Sound. Dziś to żaden szczyt odwagi, bo zespoły o różnych stylistykach muzycznych grają w tych samych klubach, kiedyś takie historie były nie do pomyślenia.
Zespół zjawił się w Canning Town 24 września 1980 i dał koncert dla garstki – 20 osób. Sam klub miał pojemność 1000 gości. Ten klub to Bridgehouse. Kiedy Terry Murphy wręczył chłopakom 15 Funtów za występ zawstydzony Dave powiedział, że następnym razem z pewnością ściągną do klubu dużo więcej ludzi, jeżeli Terry da im jeszcze jedną szansę. Chłopaki oznajmili Terremu, że mają rezydenturę w klubie The Crocs w Rayleigh i są w stanie rozpromować swoje występy w Bridgehouse ogłaszając je w Basildon i w Rayleigh. Ponieważ zespół spodobał się Terremu ten stwierdził, że jako gwiazda wieczoru, to szanse żadne, ale jako support wystąpią u niego na pewno. Terry wychodził z założenia, że skoro Basildon i Canning Town położone są przy tej samej drodze A13, to jeżeli tak jest, jak oni mówią, to zespół ściągnie trochę dzieciaków, w końcu droga z miasteczka na przedmieścia Londynu jest łatwa i prosta i jest blisko.
Powszechnie się uważa, że depeche MODE odkrył Daniel Miller, który po pierwszym niemiłym wrażeniu dał szansę zespołowi po raz drugi, co skończyło się dżentelmeńskim uściskiem ręki i karierą o 30 letniej historii i tonie zarobionej na tym kasy dla Mute. To jest prawda, ale tylko częściowa. Bez pewnej sekwencji wydarzeń nie doszło by do tego, a osoby, które pojawią się za chwilę mają taki sam udział w początkowym sukcesie, jak Daniel Miller. Niestety powierzchowne opracowania oraz skrótowość artykułów prasowych i dobry PR wersji oficjalnej historii zespołu zrobiły swoje.
Przede wszystkim należy pamiętać, że wszystkie znane i nieznane fakty dotyczące przypieczętowania umowy z Mute, oraz cała sekwencja relacji z Danielem Millerem wydarzyła się w the Bridgehouse. Bez tego klubu i właściciela nigdy by się nie wydarzyła… ale po kolei…
Cofnąć się musimy o kilka dni przed 24 września 1980. Dave Gahan – świeżo upieczony wokalista Composition Of Sound – pakuje taśmę demo swojego nowego zespołu i wysyła do Bridgehouse. Dodam tylko, że Dave jest w zespole od koncertu nr 4, a koncert w Bridgehouse to koncert nr 10. Powodem wysłania kasety właśnie do Bridgehouse był fakt, iż Dave był stałym bywalcem tegoż. Co ważniejsze Dave był wielkim fanem kapeli Wasted Youth, której basista, jak się okazało później, jest synem Terry’iego Murphy, mowa tu o Darrenie Murphy. Terry Murphy doprowadził do spotkania obu Panów celem wymiany doświadczeń z działalności projektu pt. zespół. A wszystko odbyło się przy barze klubu. Darrenowi bardzo podobał się występ zespołu oraz osoba Dave’a i zasugerował ojcu umieszczenie chłopaków jako supportu. Powiedział również, że zespół ma potencjał i ojciec powinien pomyśleć o wciągnięciu Composition Of Sound do Bridgehouse Records, a sam szepnie tu i tam dobre słowo celem pomocy w rozwoju kariery. Jedno z ciepłych słów usłyszał Frank Tovey – wokalista Fad Gadget, który okazał się być synem bliskiego kumpla Terry’iego Murphy, również… Franka Tovey’a (seniora). Frank Tovey stał się wielkim fanem depeche MODE, oglądając ich występy przed swoimi koncertami. Na oczach Terry’iego i Franka rodziła się właśnie nowa gwiazda. Klub ledwo mieścił wszystkich chętnych na wspólnych występach Fad Gadget i depeche MODE. Pojemność klubu była szacowana na 1000 osób. Był to czas żniw na barze dla Bridgehouse. Terry twierdzi, że występy depeche MODE tak się podobały, że zespół musiał bisować, czasami więcej, niż jeden raz. Jak wiemy przeważnie support nie ma takiego prawa, ponieważ jest to przynależne gwieździe i bez zgody Franka Tovey’a taka sytuacja nie mogłaby mieć miejsca. Frank jako coraz większy fan depeche MODE nie mógł sobie darować obejrzenia młodej gwiazdy ponownie. Finał był taki, że klub był zamykany częściej po zwyczajowej godzinie zamknięcia lokali w Anglii, bo publika chciała się się bawić.
Bez zrozumienia relacji jakie łączyły depeche MODE i Fad Gadget na początku lat 80. trudno zrozumieć i pojąć decyzję o wspólnej trasie koncertowej obu zespołów w 2001 roku. Proste uogólnienie – depeche MODE łaskawie zgodzili się na występy upadłej gwiazdy, są bardzo powierzchowne. W świetle powyższych historii trasa z 2001 roku była bardziej spłatą długu, jaki depeche MODE miało wobec Fad Gadget.
Canning Towon 1980.10.30
Nagłośnieniowcem, managerem i wydawcą Fad Gadget był młody muzyk i producent – Daniel Miller. Kiedy Composition Of Sound dostało slot na 3. październikowe występy jako support przed Fad Gadget, Daniel Miller był wtedy w klubie i jak wiemy Composition Of Sound nie zyskało aprobaty w jego oczach. Podczas ostatniego występu 30 października 1980 zespół oznajmia Murphiemu, że zmieniają nazwę z Composition Of Sound na depeche MODE. Co ciekawe, plakaty rozwieszone w całej okolicy informowały o występie Composition Of Sound. Terry nie był zachwycony zmianą nazwy na francuską i nawet „życzył im dalszych sukcesów” na nowej drodze życia. Nie mniej ostatni październikowy występ tak się spodobał Darrenowi Murphy, że oznajmił ojcu, iż chce, aby depeche MODE poprzedzało występ Wasted Youthw Bridgehouse następnym razem, gdy będą grać tu. Co więcej Darren zaproponował, że rozda darmowe bilety fanom Wasted Youth, aby ci mogli przyjść na występ depeche MODE i posłuchać ich.
Terry Murphy widział ogromny potencjał w depeche MODE, zaczął inwestować w nich swoje pieniądze z myślą o podpisaniu kontraktu z zespołem dla Bridgehouse Records. Od 14 września, przez ponad pół roku zespół stał się również rezydentem The Bridgehouse Club w Canning Town pełniąc rolę stałego supportu każdej gwiazdy, jaka występowała w tym klubie. Między końcem września 1980, a końcem lutego 1981 zespół zagrał 11 koncertów, głównie przed Fad Gadget.
Canning Town 1980.11.12
Wieczór w którym wszystko się zmieniło, był występ 12 listopada, kiedy to dochodzi do zawarcia owej słynnej umowy między zespołem, a Millerem. Prawda jest taka, że Miller wiedział, o zawartej umowie między Bridgehouse Records, a depeche MODE i pamiętny uścisk nie mógłby się odbyć, gdyby nie przyzwolenie Terry’iego. To on zgodził się, ponieważ zdawał sobie sprawę, że stojąc na rozdrożu pomiędzy prowadzeniem kultowego pubu i wytwórni płytowej musi coś wybrać. Jednym z powodów, który sprawił, że Daniel Miller stał się wydawcą depeche MODE, był fakt nieczystych podchodów pod młody zespół właściciela wytwórni Some Bizzare – Stevo Pearcea. Człowiek ten doprowadził do zawarcia umowy z zespołem dzięki czemu ich pierwszy singiel – Photographic – pojawił się na składance. Motywacją Terry’iego była chęć uchronienia zespołu przed tym człowiekiem, a ponieważ był za słaby ze swoją wytwórnią Bridgehouse Records przyzwolił na nagranie debiutanckiego materiału, a co za tym idzie i wydanie właśnie w Mute.
Na przeszkodzie stała jedynie trasa koncertowa, jaką zespół musiał odbyć w ramach „promocji” składanki Some Bizzare. Historię tych zmagań opisałem w 2010 roku w tekście: Television Set – czyli rozważania o początku… Rozpoczęcie prac nad płytą i rozluźnienie relacji z Terrym sprawiło, że depeche MODE po raz ostatni występuje w Bridgehouse Club 26 lutego 1981, jako support. Dla mnie jest to również data zakończenia tzw okresu Early Days. Tuż przed tym koncertem – 20 lutego – ukazuje się pierwszy singiel nagrany dla Mute. Później zespół zwita jeszcze do klubu w charakterze gwiazdy prosto ze studia nagraniowego, gdzie pracowali nad singlem New Life. Przed wydaniem płyty będzie to ich ostatnia wizyta.
Dla zespołu rozpoczął się co raz bardziej szalony czas. Zespół koncertował już nie tylko w Anglii, ale też zaczął występować na kontynencie zapełniając co raz większe obiekty. Tym czasem dla Terry’iego i jego Bridgehouse zaczyna się bardzo ciężki okres. W drugiej części o tym, jak to depeche MODE spłaciło dług tym razem wobec Terry’iego.
Są takie dni, kiedy przekopywanie się przez dokumenty, albo jeden telefon przynosi nową informację tam, gdzie się jej nie spodziewa. Ten tekst jest właśnie o takiej sytuacji. Znany i nieskazitelny obraz trochę się porysował… World Violation Tour, nie przebiegało tak gładko…
Do tej pory postrzegałem trasę World Violation jako jedną z najbardziej przewidywalnych tras w historii koncertowania depeche MODE. Nie ma to nic wspólnego z komercyjnym sukcesem płyty i trasy. Właściwie nic tam się nie działo, co mogłoby zaskoczyć. Sprzęt padł tylko raz i to dopiero w Europie – Stuttgart 1990.10.15 😉 Setlista również nie rozpieszczała, choć sama dobór utworów sprawił, że przez długie lata była to dla mnie kwintesencja zespołu i lubiłem sobie ustawić w tej kolejności utwory w wersjach studyjnych do słuchania w domu. Właściwie, gdyby nie sporadyczne zmiany dokonywane wg schematu: 2 noc z rzędu lecimy z Here Is the House / Sweetest Perfection [20], a jak gramy 3 noc z rzędu, to zapodam łaskawie Little 15 / Blue Dress [2], to człowiek miałby problemy z ogarnięciem który koncert jest który. Ten problem czasami jest widoczny przy bootlegach w poprzednich tras i stąd masa fake’ów.
Tak na prawdę jedynie postęp zarastającej fryzury Dave’a świadczył o sprawnie poruszającej się do przodu machinie promującej największy komercyjny sukces zespołu w historii…. Nie tylko Exciter Tour można mierzyć stopniem bujności piór Dave’a okazuje się, że World Violation Tour też.
Tak niesprawiedliwie myślałem do niedawna…. 😉 Ta rysa na nieskazitelnym obrazie trasy pojawiła się u mnie całkiem niedawno…. O tym, że World Violation Tour, szczególnie w drugiej, europejskiej, części trasy to było takie małe Devotional Tour, głośniej lub ciszej mówiło się od lat. Mam tu na myśli oczywiście, co raz odważniejsze eksperymenty Dave’a z dragami. Być może tym właśnie trzeba tłumaczyć wręcz maszynową powtarzalność setu przez całą trasę, jako wyraz bezpieczeństwa, samozachowawczości w momencie, gdy wokalista był naspidowanym. Nie mniej to wszystko było czymś, co się działo zanim kurtyna poszła w górę i po jej opadnięciu. Sam show pozostawał nieskazitelny… no prawie.
Oczywiście jest trochę niewiadomych z tej trasy – np. dlaczego w Nowym Jorku 1990.06.18Martin zaśpiewał tak dziwny set? Dlaczego zespół tłukł beznamiętnie tylko jedną setlisę? Dlaczego wszystkie bootlegi brzmią tak, a nie inaczej na tej trasie? Ale ja nie o tym…
W tym momencie mała przerwa i robimy dygresję. Od jakiegoś czasu pojawiają się na sieci naprawdę godnej jakości nagrania, znanych już koncertów prosto od ludzi, którzy nagrywali te koncerty. Bardzo często okazuje się, że materiał wcześniej przez dekady zarzynany po przez przegrywanie z kasety na kasetę, zgrywany z VHS do audio, masakrowany kompresją do *.mp3 itd, itd, obecnie wypływa dając nowy pogląd na obsłuchany już dawno bootleg.
Nagrania te wypływają głównie na zamkniętych forach taperów lub mało dostępnych torrentach dla nagrywających koncerty, gdzie ludzie w wąskich gronach wymieniają się “1 kopiami z mamuśki”. Odpryski takich zdarzeń widzimy publicznie w postaci wypływu niskiej jakości plików w *.mp3 i z wielomiesięcznym opóźnieniem. Ostatni taki przykład to – Brighton 1981.08.02.
Przy tej okazji można dowiedzieć się wielu ciekawostek prosto ze źródła, od ludzi, którzy przez lata trzymali taśmy DAT lub dyski MD na swoich półkach i dopiero nie dawno znaleźli czas aby zrobić transkrypcję do *.wav lub *.flac….
To „odkrycie” jest właśnie efektem takiej rozmowy (dzięki Więcor 🙂 ). No ale wracamy do World Violation Tour. Wydawało się, że depeche MODE grało trasę bez większych zawirowań i tylko wpadka ze sprzętem w Stuttgart 1990.10.15 na chwile zatrzęsła karawaną. Tym czasem zanim zespół zajechał do Europy już zaczęły pojawiać się problemy z kondycją Dave’a wspominane już wcześniej pogłębiające się uzależnienie oraz trudy trasy sprawiły, że Dave w okolicach koncertów na antypodach zaczął tracić głos. Skutkiem tego było odwołanie koncertu w Meldburne 1990.09.01. Fakt przemęczenia miał jeszcze jedno znaczenie dla trasy.
Na bootlegach z Japonii dziwną prawidłowością jest fakt, że praktycznie wszystkie koncerty mają pocięte bisy. Raz jest to tylko Black Celebration + A Question Of Time, a innym razem tylko Behind The Wheel + Route 66. Pewnie niektórzy z Was sięgną teraz pod swoje bootlegi na półce, czy dysku, aby to sprawdzić. Pojawiają się różne wersje tych koncertów, o różnej długości, ale na pewno brakuje tam czegoś w bisach. No właśnie, to nie był przypadek. Tych bisów po prostu na koncertach nie było. Nawet jeżeli na jakimś bootlegu są te numery, to są to fake’i. Ktoś celowo dosztukował brakujące numery. Jedynym koncertem z Japonii jaki mógł mieć pełną setlistę jest pierwszy koncert z Tokyo 1990.09.11. Co ciekawe drugi koncert z 12 września znowu ma brak pierwszych bisów. Czemu tak? Jako powód przypisuje się problemy z gardłem i chęć oszczędzania się przed kolejną częścią trasy w Europie. Zespół traktował Japonię lekką zlewką i jedynie jako szansę do zarobienia pieniędzy. Być może dlatego obecnie zespół w te rejony nie jeździ, bo nikt ich nie zasponsorował.
To już 10 lat od kiedy Franka Toveya nie ma na tym świecie. Rok 2002 miał być wielkim powrotem jego i jego grupy. Po latach chudych i pobocznych projektach zespół zapowiadał nową płytę. W 2002 mieli wejść do studia i nagrać nowy materiał. Wiele zespołów krążyło i splatało swoje ścieżki z depeche MODE, ale chyba tylko Nitzer Ebb przeplatał swoje losy tak blisko z depeche MODE, jak to robiło Fad Gadget. 3 kwietnia 2002 roku dotknęła wszystkich, którzy interesowali się muzyką z wytwórni MUTE informacja, że Frank Tovey zmarł na atak serca. Miał 45 lat.
Niektórych zastanawia, co takiego jest w tym człowieku, że poświęcam mu jeden ze swoich wpisów na blogu poświęconym depeche MODE i do tego w aspekcie koncertowym. Przyczyn jest wiele. Niektóre błahe niektóre sentymentalne, przede wszystkim jest to wyraz szacunku dla człowieka, dzięki któremu mój ulubiony zespół mógł również przebić się do grona najjaśniejszych na firmamencie muzyki. Ktoś powie, że to przecież Daniel Miller pomógł depeche MODE, podał rękę itp, a nie mało znany zespolik, o którym wielu nie słyszało, albo przeczytało, że w 2001 roku grali jako support przed depeche MODE na Exciter Tour.
No tak tylko, że historia depeche MODE sięga trochę dalej niż do pamiętnego koncertu, po którym zawarcie kontraktu zostało przypieczętowane uściskiem ręki. Nie wiele brakowało, żeby zespół, jeszcze jako Composition Of Sound, stało się częścią inne wytwórni, w której miało być również Fad Gadget. Fad Gadget był wtedy już sporą gwiazdą w Anglii i Composition Of Sound/depeche MODE otwierało koncerty przed nimi. Na takim właśnie koncercie pojawił się Daniel Miller (drugi już raz) i zaproponował depeche MODE przystąpienie do Mute. Problemem była jednak wytwórnia Some Bizzare. Nie dość, że proponowała więcej, to zarówno Fad Gadget, jak i depeche MODE mieli już nagrane i przygotowane do wydania swoje utwory na składankę Some Bizzare. Fad Gadget umieścili na niej swój jeden z najlepszych numerów Back To Nature, a depeche MODE – Photographic. Jak się historia potoczyła wiemy. Najpierw Fad Gadget, a potem depeche MODE przeszli do Mute. Wcześniej musieli tylko wypełnić zobowiązanie wobec Bizzare Records i pojechać w trasę koncertową.
Trasa koncertowa Some Bizzare zakontraktowane miała pięć koncertów m.in. w takich miastach, jak Leeds 1981.02.02, czy Shefield 1981.02.03. Trasa była ciężka, ale depeche MODE wspomina, że dzięki tej trasie i podpatrywaniu Fad Gadget nauczyli się wiele, nabrali oklepania koncertowego. To była ostatnia wspólna trasa, aż do jesieni 2001 roku, kiedy oba zespoły się spotkały na trasie znowu. O tym jednak za chwilę.
Po zakończeniu trasy koncertowej oba zespoły pojawiły się jeszcze raz wspólnie na płycie. Tym razem tylko one dwa. Wiele razy przytaczano fakt wydania utworu – I Sometimes Wish I Was Dead na parszywej jakości płytce w magazynie Flexi Pop. Mało jednak ludzi pamięta, że na stronie 'A’ pojawił się utwór Fad Gadget – King Of The Files. To Fad Gadget było gwiazdą tej „płyty”, a depeche MODE zajmowało miejsce właściwie dla siebie w owym czasie, czyli stronę B.
Po przejściu Fad Gadget do Mute zespół podążył śladem depeche MODE i pojawił się w Hansa Studio. Fad Gadget od 1983 roku pojawiał się regularnie nagrywając swój ostatni studyjny krążek Gag. Wielokrotnie spotykali się z depeche MODE w Berlinie, które Frank również upodobał sobie jak Martin.
W latach 1983-1984 zespół współpracował z takimi tuzami elektroniki i industrialu, jak Einstürzende Neubauten, z którymi nagrali Collapsing New People na Gag właśnie. Była to ostatnia płyta studyjna wydana jako Fad Gadget, później Frank już pod własnym nazwiskiem udzielał się w wielu projektach pobocznych. Do najbardziej znaczących i kategorii 'must’ należy koncept album – Easy Listening for the Hard of Hearing. Album nagrany wraz Boyd Rice w 1981 roku, ale wydany dopiero w 1984 nakładem Mute Album ciężki, ale dla tych co lubią pierwsze płyty Recoil i twórczość Einstürzende Neubauten – ważny.
Wracamy w tym momencie do porzuconego przeze mnie wątku koncertowego. Jest rok 2001 wytwórnia Mute postanawia przypomnieć o istnieniu Fad Gadget, która z gwiazdy przeistoczyła się w zapomnianą alternatywną kapelę początku lat 80. Wychodzi składanka The Best of Fad Gadget. Wyjście albumu ma być poparte trasą koncertową, której częścią będą również wspólne koncerty z depeche MODE. Przyznam się, że do 2001 roku nie znałem Fad Gadget. Po raz pierwszy zobaczyłem go na koncercie w Berlinie 2001.09.05. Stałem w tłumie i widziałem, jak fani depeche MODE (jak zwykle z resztą) powiewali biletami pokazując Frankowi, że tam nie ma napisane nic o Fad Gadget. Były gwizdy i odwracanie się od sceny. Jednak stopniowo strzelanie focha zamieniło się w co raz większą ciekawość, albo przynajmniej w obojętność.
Stopniowo z koncertu na koncert widziałem, jak fani patrzyli na tego freak’a, jakim dla wielu był Tovey z co raz większym zainteresowaniem. Zabawy z wiertarką, sztuczną ręką wyrywanie sobie włosów z pod pachy i zjadanie ich, wdrapywanie się po konstrukcji sceny. To wszystko dopełniało i teatralizowało występy Fad Gadget.
Historia odwróciła się depeche MODE z supportu stała się gwiazdą pierwszej klasy, a Fad Gadget powracał po 17 latach zapomnienia. depeche MODE pokazywało co noc swoją koncertową klasę, tym czasem Fad Gadget musiało udowodnić, że ten powrót znikąd nie był na wyrost. Również dla mnie był to okres szybkiej edukacji o tym zespole. Jeszcze w Berlinie 2001.09.05 śmiałem się z zażenowaniem oglądając koncert Fad Gadget, ale jeszcze tego samego miesiąca w Monachium 2001.09.23 nagrywałem ich koncert tak samo jak depeche MODE. Wtedy już wiedziałem, że przybywałem na koncerty dwóch gwiazd, a nie jednej.
Po zakończeniu trasy koncertowej Fad Gadget grało dalej. Pierwszy kwartał 2002 zespół spędził grając po klubach Europy. Jednak najważniejszym wydarzeniem tego roku miało być właśnie wejście do studia i nagranie nowego albumu. Pierwszego od 1984 roku. Niestety zawał serca przekreślił te plany.
Dla mnie Fad Gadget, obok depeche MODE, Nick Cave i Nitzer Ebb pozostaną najważniejszymi projektami MUTE. Mogę tylko żałować, że tak późno poznałem ten zespół, ale jednocześnie z satysfakcją mogę powiedzieć, że było mi dane zobaczyć ten zespół na żywo u boku swoich uczniów na ostatniej wspólnej trasie.
Całkiem niedawno Daryl Bamonte opublikował na swoich profilu na FB zdjęcia 4 wczesnych setlist depeche MODE. Nie był w stanie określić z jakich koncertów pochodzą owe set, ale zapewnił, że na pewno pochodzą z roku 1980. Ale od czego są Fani… eee to znaczy ja 🙂
Przeanalizowałem zaprezentowane setlisty i spróbowałem ułożyć je chronologicznie porównując je posiadanymi setlistami, oraz czasem w jakim komponowane były poszczególne utwory na debiutancki album. Zestawiłem to z opisami zamieszczonymi w biografii Stripped i oto, co mi wyszło:
Kilka generalnych uwag.
Zaprezentowane setlisty, oraz niedawne pojawienie się na ebay’u demo kasety CoS/dM potwierdziło istnienie kilku utworów znanych jedynie z przekazów ustnych, często przyjmowanych sceptycznie z przez wielu fanów.
Żadna z biografii nie opisuje dokładnie procesu powstawania poszczególnych utworów we wczesnych dziejach zespołu. Nawet bardzo szczegółowa biografia Stripped nie przynosi takich opisów z racji braku bezpośrednich wypowiedzi członków zespołu, a jedynie cytaty z prasy, szczegółowe opisy używanego ówcześnie sprzętu, oraz opisy i powiązanie z relacji społeczno-politycznych mających miejsce w Anglii na przełomie dwóch dekad.
Rok 1980 w koncertowej historii zespołu to okres pomiędzy końcówką maja 1980, a grudniem 1980, czyli de facto 6 miesięcy.
Ice Machine Price Of Love Mirror Is Standing TV Set Bright Light Then I Kissed Her Big Muff Sunday Morning
To jest zdecydowanie najstarsza setlista z 4 opublikowanych. Gdyby nie brak jednego utworu powyższe zestawienie mogłoby robić za setlistę debiutanckiego koncertu z Laindon 1980.05.31. Z relacji uczestników koncertu wiadomo, że jednym z utworów zagranych podczas tego występu był cover Roxy Miusic – The Virginia Plain, być może to jest ten brakujący.
Photographic Reason Mam Radio News New Life TV Set Tora Mouldy Dough Dreaming Of Me
Druga setlista zaskakuje pojawieniem się kilku nowych utworów: Reason Man, Radio News, Tora, Mouldy Dough i Dreaming Of Me. Dla jasności setlistę nr 1 i 2 może dzielić miesiąc, albo 4 miesiące. Wszystko zależało od tego jak szybko były dopracowywane poszczególne utwory. Reason Man i Dreaming Of Me zachowały się w zapisie z Canning Town 1980.10.30. Radio News było przez chwilę wizytówką zespołu rozsyłaną do wytwórni jako demo. Nie znam powodów dlaczego został porzucony. Tora, chyba nie wymaga wyjaśnień. Natomiast Mouldy Dough, to przeróbka utworu Mouldy Old Dough zespołu Lieutenant Pigeon, którego fanem był Andy. Utwór był instrumentalem.
3.
TV Set Price Of Love Reason Man Photographic Big Muff Dance Dreams Of Me Radio News Ice Machine Mouldy Dough Photographic
Ze względu na bytność w setliście takich utworów jak Radio News i Mouldy Dough umieściłem tę setlistę na miejscu 3. Z czasem te utwory wypadały ustępując miejsca nowszym i własnym kompozycjom depeche MODE. Zastanawiającym tytułem jest utwór Dance, który jest albo skrótem Tomorrow’s Dance lub całkowicie nowym, nie znanym utworem.
Zaskoczył mnie również zapis tytułu – Dreams Of Me, z pewnością jest to inna wersja tytułu Dreaming Of Me.
Jednym z powodów umieszczenia setlist 3 i 4 na właśnie tych pozycjach było umiejscowienie Television Set. Na przełomie 1980 i właściwie aż do rozpoczęcia Speak & Spell Tour we wrześniu 1981 roku Television Set był utworem otwierającym wszystkie koncerty. W tamtym czasie był to ulubiony utwór zespołu i Panowie poważnie nosili się z wydaniem tego utworu na singlu, a na pewno na pierwszym albumie. Niestety problemy z gatunku praw autorskich sprawiły, że po wydaniu Speak & Spell utwór powędrował na końcówkę setu, a w 1982 roku zamykał koncert żegnając się ostatecznie z koncertową historią zespołu.
4.
TV Set Photographic Dreams Of Me Big MuffTora Tora New Life Price Of Love Just Can’t Get Enough Closer Sometimes I Wish Ice Machine
Wg mojej wiedzy jest to najpóźniejsza setlista z 4 opublikowanych, równie dobrze może pochodzić z roku 1981, gdzie zespół grał koncerty z podobnymi setlistami. Dwa tematy wzbudzają baczniejszą uwagę, gdy zagłębimy się set nr 4. Pojawia się Closer znane też jako Addiction, oraz Sometimes I Wish, który jest znany wszystkim jako I Sometimes Wish I Was Dead. Utwór został nagrany, ale ostatecznie nie ukazało się na Speak & Spell, Pojawił się na parszywej jakość plastikowej płytce dołączanej do magazynu Flexipop, jako strona B, na strone A był jeden z lepszych utworów Fad Gadget. Utwór dopiero został dodany do pierwszej wersji CD, jako bonus track w drugiej połowie lat 80.
Ciekawie wyglądają te setlisty i znacząco poszerzają wiedzę na temat wczesnych koncertów Composition Of Sound / depeche MODE. Szkoda, że brakuje dat dzięki, którym można przypisać powyższe sety do konkretnych koncertów.
Pracujemy obecnie nad stronami i koncertami odnoszącymi się do początków działalności zespołu. Poniższy tekst jest próbą zebrania znaków zapytania, ale również prezentacji wniosków jakie powstały w czasie prac nad tym etapem historii zespołu.
Zaczynając pracę nad serwisem chciałem „załatwić” kilka spraw za jednym razem. W tekście inaugurującym powstanie MODEontheROAD.pl napisałem: Serwis ten nie jest jednak efektem spłynięcia naszej jaśnie oświeconej wiedzy na jeden z serwerów, gdzieś na peryferiach cyberprzestrzeni, ale był/jest próbą podzielnia się naszym doświadczeniem oraz, często próbą odpowiedzenia na pytania, które sami sobie stawialiśmy dyskutując o depeche MODE i ich koncertowaniu. Pod wpływem prac nad stroną wiele naszych poglądów zostało zweryfikowanych, ale też pozwoliło precyzyjniej wypowiadać.
Prace nad serwisem urodziły również nowe pytania, albo doprowadziły do wniosków, które stawiają pod znakiem zapytania sposób wg, jakiego były do tej pory pokazywane niektóre sprawy.
Ten pierwszy raz…
Na oficjalnej stronie zespołu, jako datę pierwszego koncertu zespołu podaje się 1980.05.31. Niby wszystko oki, ale mam kilka uwag do tej daty, co nie zmienia w finale, że również i my tworząc MODEontheROAD.pl przyjęliśmy ją jako datę pierwszego razu. Chciałbym tylko, aby brano tę datę umownie, bo równie dobrze, gdyby zespół powiedział, że datą tą jest 1980.06.14 lub 1980.10.29 również wszystko było by w porządku.
No dobrze to, co z tą datą? Oficjalna strona mówi, że 31.05, biografia wg J. Millera mówi, że 30.05, a biografia wg Malinsa… nic nie mówi :-). A oficjalny fan-zin zespołu – Bong podaje sprzeczne ze sobą informacje. Łącznie z tym, że zamiast daty 31.05 mamy czerwiec [patrz BONG 14 vs. BONG 28 z późniejszym przedrukiem w BONG 52]. Komu wierzyć? Biografia Millera uchodzi za super bogatą w fakty, oraz opartą nie na rozmowach z zespołem, ale na analizie źródeł i relacji z uczestnikami wydarzeń. W tym przypadku jednak to 'Stripped’ mija się z faktami. Na marginesie takich kwiatków w tej biografii znajdzie się jeszcze kilka.
Tak z ciekawości spojrzałem w kalendarz maja 1980. Otóż 30.05 to piątek, a 31.05 to sobota. Odpowiedzcie sobie na pytanie, kiedy łatwiej zorganizować koncert przez 4 chłopaków ledwie po szkole, którzy dopiero, co rozpoczęli pracę, na najniższych, w hierarchii stanowiskach w piątek, czy w sobotę. Ale nawet, jeżeli przyjmiemy, że udałoby się czterem nastolatkom zaraz po pracy przyjechać i rozłożyć cały majdan (przecież wtedy sprzęt wozili albo sami, albo pomagali koledzy lub rodzice), to czy udałoby im się zagrać koncert w szkole? Trzeba nie zapominać, że koncert Composition of Sound odbył się w szkole Martina, Vince’a i Andy’iego. Nie sądzę, aby było możliwe zrobienie koncertu, albo przynajmniej przygotowanie się do niego w czasie trwania zajęć szkolnych. Jedynym sensownym terminem jest weekend – sobota.
Wspomniałem też o dacie 14.06. Ponieważ Composition of Sound 31.05 wystąpiło w składzie: Vince Martin – syntezator i śpiew, Martin Gore – syntezator i chórki, Andy Fletcher – bas i Rob Andrews (Allen) – automat perkusyjny – przytaczam za biografią 'Stripped’. Tym czasem Dave Gahan dołącza do zespołu właśnie 14.06. Choć istnieje duże prawdopodobieństwo, że na wspólnych koncertach The French Look i Composition of Sound był obecny już wcześniej. Przede wszystkim, dlatego, że był dźwiękowcem tych pierwszych, więc może historię koncertową należy liczyć dopiero od momentu, gdy Dave staje się wokalistą Composition of Sound?
No dobrze, to skoro 14.06, to czemu nie 29.10 tego samego roku? W końcu pierwszy koncert zespołu depeche MODE odbył się właśnie późną jesienią 1980 w Londynie w Jazz Club Ronniego Scotta, a my mówimy przecież o koncertowej historii depeche MODE. No tak, ale przecież Composition of Sound to właściwie depeche MODE, tylko pod inną nazwą. Historię o tym, jak to Dave zaproponował zmianę nazwy jest dobrze znana. Tylko skoro przywołujemy Composition of Sound jako protoplastę depeche MODE, to czemu w takim razie nie przywoływać „koncertowej” historii taki zespołów, jak: Film Noir, French Look, No Romance In China, czy w reszcie The Plan, czy The Blood? Myślę, że z wyjątkiem No Romance In China reszta nazw jest średnio znana, albo wcale. A i tak w przypadku No Romance In China, znana jest tylko nazwa. Trzeba dodać dla zachowania sprawiedliwości, że część z tych zespołów istniała równolegle lub była kilku miesięcznymi lub nawet tygodniowymi projektami. Wszystkie te zespoły przepływały jeden w drugi lub były kolejnymi wcieleniami tych samych ludzi tylko dlatego, że jeden z nich przyniósł do zespołu np. klawisze i przez to zmieniało się brzmienie zespołu, a co za tymi idzie powstawała paląca potrzeba nowego określenia się, nowego szyldu.
Przecież w tych wszystkich zespołach grali przyszli członkowie depeche MODE, często ze sobą razem, a składy różniły się jedynie jednym lub dwoma osobami. Również osobą często pomijaną we wszelkich opracowaniach nt depeche MODE jest niejaki Rob Allen aka Rob Marlow. Człowiek, który występuje równie często we wszelkich opracowaniach dotyczących okresu 1979-1981, co pozostali członkowie zespołu w owym czasie. On również współtworzył The French Look – zespół, w którym grali Martin i Vince (równolegle do Composition of Sound), on również współtworzył Composition of Sound na pewnym etapie.
Historia Roba Allena jest tematem na oddzielny wpis. Dla mnie jego historia, jako człowieka, któremu, wbrew predyspozycjom, zdolnościom muzycznym i wielu próbom zaistnienia na scenie muzycznej nie udało się to, co depeche MODE w składzie z 1981 roku. Paradoksalnie to Allenowi była wróżona kariera, a nie ludziom takim jak Andy, Martin czy Dave. Może nie jest to historia na miarę 5 Beatlesa, ale coś w tym jest.
Koncerty, czyli kiedy tak na prawdę zaczęło się Speak & Spell Tour?
Przejdźmy teraz już do samych koncertów. Co prawda historię Composition of Sound / depeche MODE datuje się od 31.05, ale chcieliśmy być konsekwentni i podaliśmy również terminy (tak blisko jak to możliwe) wcześniejszych prób scenicznych poszczególnych członków zespołu w różnych konfiguracjach. Inaczej niż do tej pory było to robione podzieliśmy koncertowe dokonania zespołu w latach 1980-1981 (1982). Przede wszystkim wcześniej do okresu nazywanego: Early Days, zaliczano okres od 1980.05.31 do czerwca czasem września inni kierując się pewną logiką aż do 1981.10.31. (Dlaczego do tej daty? Wyjdzie to w toku tej części tego artykułu). Na oficjalnej stronie podział pierwszych dwóch lat i częściowo 1982 roku) zrobiony jest kalendarzowo, bez wnikania w szczegóły merytoryczne. Gdyby pójść tym tropem, trzeba by całość koncertowej historii podzielić na lata i dzięki temu np rok 1984 zawierałby zarówno fragment trasy Construction, jak i znaczący fragment trasy Some Great Reward. Co za tym idzie wymagało by to dublowania wiadomości oraz rozbijania pewnej całości, jaką tworzą poszczególne trasy i wszystko co jest z nimi związane np. koncerty rozgrzewkowe, promocje dla TV itp.
Dlatego opracowując lata 1979 – 1982 postanowiłem podejść do nich tak samo jak np. do trasy Exciter. Idąc tym tropem wczesny okres (na stronie opisany, jako Early Days) kończy się na lutym 1981. Natomiast rozdział opatrzony tytułem Speak & Spell Tour zaczyna się wraz z wydaniem pierwszego singla / utworu na płycie. Idąc tą analogią Wydanie Photographic na płcie Some Bizzare, a zaraz po tym Dreaming Of Me jest tym, czym dla Excitera był cały okres od wydania singla Dream On do rozpoczęcia Exciter Tour.
Zastanawiałem się również czy nie pójść w drugą stronę i rozdział Speak & Spell Tour nie zacząć dopiero od końcówki października 1981, gdy zaczęła się pierwsza, z prawdziwego zdarzenia trasa koncertowa zespołu. Wszystko, co było przecież wcześniej należy traktować jako seria pojedynczych koncertów, czasami po dwa dziennie i niepowiązana w żaden sposób w jakąś logiczną całość pod jednym szyldem. Zespół właściwie w tamtym czasie pracował na etacie, koncertował, w przerwach nagrywał kolejne utwory, a do tego promował je w TV i prasie. Zostaliśmy jednak przy podziale Early Days 1980.05.31-1981.02.26, natomiast rozdział Speak & Spell Tour podzieliśmy na 4 części:
Okres od marca 1981 do połowy maja 1981 – nieregularne koncerty od końca trasy promującej album Some Bizzare;
Okres od końca maja 1981 do przeszło drugiej połowy września 1981 – Dreaming Of Me Tour
Okres od końca września 1981 do połowy listopada 1981 – Speak & Spell Tour
Okres od grudnia 1981 do drugiej połowy stycznia 1982 – 4 koncerty z setlistą ze Speak & Spell Tour poprzedzające bezpośrednio See You Tour (3 koncerty już z Alanem)
Taki podział wynika z kilku czynników. Przede wszystkim był to czas, albo prac w studio, albo też ukazania sie kolejnych singli. Za każdym razem, gdy zespół powracał po przerwie, powracał również z nowymi utworami, a co za tym idzie ze zmienioną setlistą. Często bardziej niż tylko o nowe utwory.
Bootlegów z tego okresu nie ma wiele. W zależności od tego jak się liczy te zapisy jest ich albo 18 albo 19 (nie jest w tej chwili istotne, jakie są oki, a jakie nie). W każdym razie najwięcej jest z jesiennej trasy w 1981 roku. Analizując setlisty widać wyraźnie jak ewoluował set, widać też, że nie zmieniał się on z koncertu na koncert, przynajmniej od momentu, gdy stało się jasne, że zespół ma szansę na więcej, niż jeden singiel.
Tu dochodzimy do kolejnego ciekawego spostrzeżenia, które zainspirowało mnie napisania tego tekstu. Utwór Television Set. Utwór ten jest jednym z lepszych utworów z tego okresu. Zespół praktycznie przez okrągły rok, a na pewno od października 1980 do drugiej połowy września 1981 używał tego utworu, jako openera na wszystkich koncertach. Utwór przed długi czas był przewidziany na płytę, nawet rozpatrywano go w kategorii singla. Utwór ten należał również do ulubionych kawałków członków zespołu, a i na ootlegach z 1982 roku słychać, że kawałek był co najmniej tak popularny jak Enjoy The Silence obecnie (przy zachowaniu wszelkich proporcji oczywiście). Jednak fakt, że żaden z członków zespołu nie był jego autorem, a jedynie aranż na klawisze był autorstwa Martina sprawił, że od trasy promującej Speak & Spell utwór powędrował na koniec setu, jako ówczesny hit zespołu, ale też dlatego, że zespół chciał promować swoje, autorskie utwory. Definitywnie po See You Tour zespół porzucił ten utwór na zawsze.
Na koniec tego tekstu dwa punkty dotyczące koncertów z jesieni 1981 i stycznia 1982. W książce J. Millera jest napisane, że ostatni dzień października 1981 jest początkiem tego, co uznać można za faktyczne Speak & Spell Tour. Czy do końca? Co prawda autor 'Stripped’ zauważa, że depeche MODE przed tą trasą pojechało na serię koncertów po Europie, dokładnie 4, ale nie zauważa już, że te koncerty miały tę samą set-listę, co późniejsze koncerty po Wielkiej Brytanii. Dlatego ja zaliczam je do trasy promującej pierwszą płytę, a przerwę między częścią kontynentalną, a częścią na wyspach należy traktować, jako przerwę między częściami trasy (leg 1 i leg 2), którą zespół wykorzystuje na promocję w mediach i sprawy związane z pracą każdego z członków zespołu.
Ostatnie zagadnienie dotyczy 4 koncertów po zakończeniu Speak & Spell Tour. Zespół zagrał z początkiem grudnia 1981 występ rejestrowany przez TV, był to jednocześnie ostatni występ z Vincem Clarke’iem w składzie, oficjalnie już po zakończeniu trasy albumowej. I tu jest pełna zgoda. Natomiast w drugiej połowie stycznia 1982, już z nowym klawiszowcem sesyjnym – Alanem Wilderem zespół zagrał 3 koncerty w tym 2 w USA. Uważam, że te koncerty zostały zagrane z set-listą taką samą jak na jesieni 1981. Był zbyt krótki odstęp na to, aby przygotować nową set-listę znaną z See You Tour w okresie między odejściem Clarke’a, a przyjęciem nowego klawiszowca. Zespół musiał również wygospodarować czas na nagranie i promocję nowego singla See You. Można się zastanawiać, czy podczas tych trzech, styczniowych koncertów zespół grał już See You i Now, This Is Fun, czy jeszcze nie, ale na pewno te koncerty były po to, aby Alan mógł się ograć z nowym dla niego materiałem.
Również Alan wspominał podczas spotkań z fanami, że z niektórymi utworami z pierwszego albumu miał tylko krótką styczność zaraz na początku bytności w depeche MODE, potem już tylko tyle ile grali na koncertach, na kolejnych trasach. Ta styczność mogła być tylko podczas pierwszych koncertów w 1982 roku.
Tyle uwag w temacie wczesnych koncertów, znaków zapytania jest sporo i cały czas rodzą się kolejne. Brak pełnej wiedzy sprawia, że wiele spraw ustalanych jest na zasadzie analogii, poszlak lub zestawiania ze sobą pozornie odległych faktów. Pracy przed nami co nie miara…
You can see them running through me baby You can see the lights in their eyes You can see the masses raising me And I’m preaching them more lies I’m just a mass-form communication I sell what everyone buys You know my appearance is changing Changing for modern times I’m just a television set I’m just a television set I’m just a television set
_
Do tej pory, oprócz powyższego, napisałem następujące opisy tras koncertowych: