Obiecaliśmy Wam, że będzie można wygrać vinyl A Broken Frame wzbogacony o autograf Briana Griffina i tak też będzie… ale to nie wszystko dodajemy do tego jeszcze album 'POP’.
Pracujemy nad tekstem, którego częścią będzie rozmowa z Brianem Griffinem o jego pracy i współpracy z depeche MODE, zanim to jednak nastąpi zapraszamy do wzięcia udziału w pierwszym konkursie dla czytelników 101dM / MODE2Joy.
Pytania zada Wam sam Brian Griffin:
Na odpowiedzi czekamy najpóźniej do ukazania się tekstu – mejlem, na priv na FB / G+ / Twitter.
Brian Griffin w czasie wywiadu.
Pierwsza osoba, która odpowie poprawnie na oba pytania, będzie mieć prawo wyboru czy vinyl, czy książka. Kolejna osoba otrzyma pozostałą nagrodę.
Całkiem niedawno Brian gościł ponownie w Polsce, aby pokazać efekt swojej pracy, która została zainspirowana poprzednim pobytem w naszym kraju, oraz historią Polski i Europy XX w. Krwawą historią.
Co prawda wystawa już się zakończyła, ale z tej okazji pojawił się w Gazecie Wyborczej wywiad z mistrzem. Całkiem spory fragment dotyczył depeche MODE oraz historycznych wydarzeń z depeche MODE w tle.
Pozwoliłem sobie zacytować cały fragment dotyczący depeche MODE z racji tego, że nie wszystko da się przeczytać tam-tamuj:
Podobno zdjęcie łabędzia z okładki albumu „Speak & Spell” Depeche Mode też zrobiłeś na złość.
– Nie lubiłem muzyki Depeche Mode. Lubiłem członków zespołu jako ludzi, no i Daniela Millera, ich menedżera i właściciela wytwórni Mute, to mój dobry znajomy. Jestem fanem muzyki elektronicznej, ale Depeche Mode uznawałem za plumkanie. Postanowiłem sobie z nich zakpić. A teraz wszyscy uwielbiają tę okładkę!
A później zrobiłeś ikoniczne zdjęcie wieśniaczki z sierpem w polu zboża na okładkę ich następnej płyty – „A Broken Frame”.
– Wydaje mi się, że to jedno z dwóch najsłynniejszych kolorowych zdjęć na świecie. Jednym jest słynny portret Afganki autorstwa Steve’a McCurry’ego, a drugim moja fotografia wieśniaczki.
Starałem się zrobić genialne zdjęcie. Nie musiałem fotografować zespołu, czego nienawidziłem. Pojedynczych artystów fotografowało się fajnie, ale czterech gości razem było nie do zniesienia. Być może nie miałem jeszcze wtedy wystarczająco dużo wprawy, żeby robić grupom dobre zdjęcia. Dziś jestem dużo lepszym fotografem. […]
Pamiętam, jak usłyszałem w radiu, że upadnie mur berliński. Zapakowałem rodzinę do samochodu i pojechaliśmy z Londynu do Berlina. Zatrzymaliśmy się przy granicy między wschodnim i zachodnim. Dużo paliłem i chciałem kupić fajki. Wszedłem do kawiarni, w której stała maszyna z papierosami. Obok leżała sterta magazynów „Life”, moje zdjęcie było na okładce. „Najlepsze światowe fotografie lat 80.” – taki był tytuł. Tu walił się mur, a na okładce była radziecka wieśniaczka w polu zboża..
Kto był i widział, ten miał sporą dawkę emocji i depechowej radości w oczekiwaniu na wrzesień, komu nie było dane może tylko żałować. Zakończona niedawno retrospektywna wystawa Briana Griffina – DisCover Photography – pokazała wspaniałą podróż w czasie do wczesnych lat 80. i tego, jak dobre okładki depeche MODE mieli od początku kariery… no prawie 🙂
Dzięki tej wystawie (podczas Fotofestiwal w Łodzi) można było zobaczyć, zdjęcia, które powstają w czasie sesji, ale nie mają tyle szczęścia, żeby znaleźć się na okładce / wkładce / tourbooku / materiałach promo itd… wiele z nich znika w szufladach pozostając jedynie na kliszach lub dyskach autorów zdjęć.
Speak & Spell
speak & spell (c) Brian Griffin
Zdjęcie – żart z depeche MODE człowieka, który fascynował się „prawdziwą muzyką elektroniczną„, a nie twórczość „przypominającą plumkanie„. Zdjęcie to potem było wielokrotnie masakrowane, cięte… ekhm kadrowane. Były takie wersje okładki Speak&Spell, że więcej tam było czerni niż samego zdjęcia łabędzia w gnieździe. Dziś klasyka i uznawane za jedno z ciekawszych.
A Broken Frame
A Broken Frame
Zdjęcie z tej okładki uznane zostało za fotografię dekady (lat 80.), trafiło na okładkę LIFE, doceniane i uwielbiane przez fanów, znawców i kto tam jeszcze może się pod ten zachwyt podczepić.
Broken Frame 2
Na aukcji zamykającej wystawę w Łodzi zdjęcie z tej sesji zatytułowane – The Broken Frame 2 poszło za 3,5 tyś PLN. Co ciekawe było to zdjęcie, nie wybrane przez Griffina jako główne zdjęcie okładkowe. Odrzucone zdjęcie było o wiele bardziej dosłowną interpretacją tytułu płyty. Być może ta dosłowność sprawiła, że fotografia inspirowana Socrealizmem nie została wykorzystana w żaden sposób. W Łodzi zostało pokazane po raz pierwszy.
Kate Bush (c) Brian Griffin
Przy okazji tej okładki warto zwrócić uwagę na zdjęcie młodsze o rok zrobione Kate Bush. Widać tam doskonale rękę i oko tego samego mistrza.
Construction Time
Construction Time Again (c) Brian Griffin
W podpisie pod tym zdjęciem na wystawie w Łodzi Brian Griffin napisał, że jest to jego ulubione zdjęcie okładkowe depeche MODE. Modelem pozującym do tej fotografii był były żołnierz Królewskich Sił Zbrojnych, który zaprowadzony w góry stał się bohaterem okładek albumu i singli, nawet tej przetworzonej od Everything Counts.
Construction Time Again 2 (c) Brian Griffin
Co ciekawe Brian Griffin forsował na okładkę lekko inaczej skomponowaną fotografię, gdzie model odkręca swoją głowę w kierunku szczytu. Zdjęcie jest bardziej mroczne i inaczej oświetlone. Ponownie stało się inaczej.
Some Great Reward
Some Great Reward (c) Brian Griffin
Fotografia wykonana na terenie Stalowni Round Oak w Brierley Hill, którą Griffin widywał z okien swojego domu, będąc pacholęciem. Zakład został zamknięty w 1982, a do 1986 służył jako magazyn. W latach 1985-1989 tereny pofabryczne zostały zamienione w kompleks centrów handlowo-rozrywkowych. Podobno fragmenty charakterystyczne dla tej fotografii można wciąż znaleźć.