Właśnie rusza trasa. Zespół od 4 dni siedzi w Salt Lake City próbuje, trenuje, co tam jeszcze. Czy nas czymś zaskoczą, popłyną z prądem, czy znowu będzie jęk zawodu?
Pytań jest trochę. Pisząc podsumowanie trasy po Europie przytoczyłem cytat z wywiadu z Martinem w którym twierdził, że nie planują szaleć na obecnej trasie z setem, bo na Delta Machine Tour przedobrzyli. (Serio?)

Dlatego moje osobiste oczekiwania są dosyć niskie. Uważam, że jeżeli nie zmienią nic, albo zamienią jeden numer w secie ma starcie (po stronie Dave’a), to będzie to finał oczekiwań. Bardziej boję się o długość setu jako takiego. Lokalne przepisy o ciszy nocnej są tu bezlitosne. Zespół może być zmuszony do cięcia setu do 19-18 numerów. Dobrze, że Europa rządzi się innymi prawami. Ma inne typy obiektów, więc tu takie historie nam nie grożą.
Dla nas tu w Europie koncerty depeche MODE po drugiej stronie oceanu prowadzą do zmiany nawyków. Do tej pory śledziliśmy koncerty nocą (koniec następowało ok 23), teraz set z koncertu będziemy głównie poznawać przy śniadaniu, albo przy kawie w pracy. Oczywiście zapraszamy do śledzenia koncertów o 3-4-5 rano kiedy koncerty będą się działy. 😉
W Salt Lake City zespół rusza ponownie do boju o 21:00 czasu lokalnego. W Polsce będzie wtedy 8 godzin do przodu, więc realnie jutro (24.08) ok. 7 rano naszego czasu poznamy setlistę pierwszego koncertu na Amerykańskiej odsłonie Global Spirit Tour.
Oczywiście postaramy się taką informację podać możliwie szybko. 😉