Weszliśmy w bardzo ciekawy i bardzo zawirowany okres. Potrwa on pewnie ze 2 lata szczególnie, że Panowie odgrażają się i to bardzo. Dziś kilka plotek, pomysłów jakie docierają do teamu pracującego na 101dMpl na FB, ale też kilka spostrzeżeń mniej oczywistych.
Fani się wściekli i jako kolejna grupa „sympatyków” filmu Upadek sparodiowali jedną z najbardziej znanych scen z tego filmu. Poszło o brak tytułu trasy, brak tytułu płyty, singla, granie tych samych numerów co trasę, brak dat na Amerykę Północną, a tekst: if you have not been a fan for more than ten years, please leave to mistrzostwo!!!!
Z graniem tej samej setlisty od 1993 roku, chyba już nie poradzimy nic, czeka nas 7 trasa Greatest Hits z rzędu. Nie jest też pierwszy raz, gdy zespół, ogłosił amerykańskie daty z opóźnieniem, tak samo było w 2009 roku. Co do tytułu, to podobno faktycznie go jeszcze nie ma, choć robocza nazwa płyty, to „Negative”. Zastrzegam, że nazwa ukuta jest na potrzeby pracy w studio i pochodzi o ludzi kręcących się przy produkcji albumu. Podobnie było w 2005, gdy roboczą nazwą Playing The Angel była – Angel. Dave zdradził również w jednym z wywiadów znaczenie nowej wersji logo depeche MODE. Otóż „D” można odczytywać również, jako „Play”, a „M” jako „Pause”.
To ciekawe, że zespół mówi, że nie myśleli o wielu sprawach jeszcze, że jest za wcześnie. Jednocześnie Dave w czasie wywiadu twierdzi, że nazwa płyty jest zakodowana w nowym logo?
Tymczasem depeche MODE przebywają obecnie z Antonem w Louisianie, gdzie kręcą materiały do projekcji, które potem będą wyświetlane w czasie trasy na ekranach / ekranie. Oznacza, to równocześnie, że zespół ma już zarys setlisty, a przynajmniej numerów, które zostaną oprawione obrazem i raczej nie wylecą z setu przez całą trasę. Choć to może być dyskusyjne mając w pamięci wylot Peace z setu.
W każdym razie jest szansa, że zespół nie popełni błędu z 2009 roku, gdy projekcje przygotowane przez Antona Corbijna, po raz pierwszy zobaczyli w czasie koncertu w Luxemburgu. Finał był taki, że jedynie na 3 koncertach pojawiła się wersja nieocenzurowana Strangelove, a po 30 koncertach numer wyleciał z setu. Napisałem, że nie popełni tego samego błędu, ponieważ pomysł na warm-up gig może być dla wielu zaskakujący. Zastrzegam, że nie wiem, czy tak będzie na prawdę, a pomysł na rozgrzewkowy koncert jest jedynie… pomysłem w sztabie wokół zespołu.
Otóż koncert ma się podobno odbyć w Anglii, a dokładnie w Basildon. Ma być to naprawdę wyjątkowy i elitarny występ. Wyjątkowy, ponieważ bilety będzie można zdobyć dzięki konkursowi, a elitarny, bo liczba zwycięzców będzie liczona w setkach i to raczej bliżej tych z 2 z przodu. Koncert miałby się odbyć pod koniec kwietnia 2013.
Ponieważ, jest to tylko pomysł i żadne decyzje nie zapadły, więc radziłby się nie przywiązywać do tego pomysłu. Po smaku, jaki wielu narobił występ w Luxemburgu, tym razem mógłby być spory zawód i w temacie warm-upów cofnęlibyśmy się do czasów rozgrzewki z The Roxy w 2001 roku. Nota bene jest to jeden z 2 koncertów od 1987 roku, kiedy to nie zostało zagrane Naver Let Me Down Again. Od koncertu w Madrycie 1987.10.22 numer ten był grany nieprzerwanie (z powyższym wyjątkiem) już 723 razy. Tak samo będzie i tym razem i pewnie też pod koniec koncertu albo na bis.
Skoro już jesteśmy w Anglii to Live Nation w ub. tygodniu ogłosił drugi koncert w Londynie. Dzięki czemu na wyspach będą dwa pełne koncerty. Do czasu ogłoszenia 2go Londynu zapowiadało się też, że trasa po Europie, mogłaby być trasą jednej setlisty. Na pewno w przypadku Dave’a, a tak jest szansa, że przynajmniej w Londynie zespół w części Dave’a zmieni choć jeden utwór. Na razie szykują nam 34 koncerty z jedną setlistą i jeden koncert ekstra. Po koncercie rozgrzewkowym na początku trasy może to być drugi najważniejszy występ przyszłego lata w Europie.
Tymczasem trwa szaleństwo zakupowe biletów. Natychmiast pojawiły się na ebay bilety od koni na FOS – Front Of The Stage w cenach x2 lub więcej za sztukę. Niemieckie miasta sprzedają się na prawdę dobrze i może za chwilę okazać się, że pozostałe kategorie też będą na wagę złota. Po pierwszym weekendzie i najdroższe bilety w Warszawie na trybuny i płytę również sprawnie się wyprzedały i są już tylko wspomnieniem…. dla tych, co się nie załapali.
W każdym razie przygotowania do koncertu i wszystkiego, co się wokół tego wydarzy ruszyły pełną parą, więc trudno nie zauważyć poruszenia na forach, FB i na mieście. Ruszyły przygotowania do organizacji After Show Party, media więcej interesują się fanami i depeche MODE.