Music For The Masses Tour była pierwszą trasą w historii zespołu, na której depeche MODE zagrało tyle wersji setu koncertowego. To była pierwsza trasa na której nastąpiło tak wiele zmian. Właściwie od wczesnych lat 80. setlista nie podlegała tylu przemianom, jak w czasie jednej trasy w latach 1987-1988.
Trasę Music For The Masses, można podzielić na dwie nierówne części. Każda z nich miała swoją dramaturgię i różniły się w randze wydarzeń lub miały inny kaliber, ale nie uprzedzajmy faktów….
1.
10.1987 – 03.1988
W tej części prawie wszystko jest jasne. Zespół jechał swoją rutyną i właściwie nie zapowiadało się nic powalającego, oczywiście po za samymi koncertami, które wyglądały momentami jak koncerty gdzieś z lat 30. Szczególnie w Niemczech mogło to być kontrowersyjnym zestawieniem. Oczywiście każdy, kto zna płytę Music For The Masses , wie dobrze, że jest to protest / anty, a nie agitka za. Uważam, że tak należy odczytywać również wystrój koncertów, jako pastisz i parodia tamtego stylu.
Jak wspomniałem ta trasa zasadniczo nie ma tajemnic w tej części, choć do końca nie są np. znane motywy dlaczego People Are People [67] zostało skrócone o krótką interuldę w połowie utworu. Wywaloną wstawkę można posłuchać na pierwszych 8 koncertach trasy z początku trasy.
Od początku trasy zespół był często pytany o to czemu nie gra żadnego utworu z pierwszej i drugiej płyty. Dodam, że z trzeciej również było biednie, bo tylko Everything Counts [101]. Ta trasa jest pierwszą w historii zespołu, na której nie grany jest choćby jeden utwór ze wszystkich wydanych do tego czasu albumów. Jak wiemy z czasem stało się to normą. Jakby w ramach riposty na jedne z niewielu podwójnych koncertów zespół przygotował jako zamiennik właśnie Just Can’t Get Enough [41].
Publiczność po raz pierwszy ten utwór usłyszała w Paryżu 1987.11.17, pod koniec trasy po Europie. Nie było wiele podwójnych, czy też potrójnych koncertów, dlatego zespół bardzo oszczędnie dawkował drugo-nocny set. O ile w przypadku Europy mam 100% pewność granych koncertów, o tyle w przypadku Ameryki w 1987 podsumowanie obarczone jest pewną dozą spekulacji. Właściwie prawie nie ma koncertów USA na trasie w 1987.
No cóż skoro na bilecie i w zasadach uczestnictwa na koncertach jest napisane, że nie wolno nagrywać, to znaczy że nie wolno, a Amerykanie to taki naród, że się słucha, do póki prawo nie zostanie zmienione. W każdym razie z USA w 1987 mamy jedynie 4 koncerty. Już np. informacja o set liście z Los Angeles 1987.12.05 to już moja spekulacja, ale trudno, żeby dla jednego podwójnego koncertu zespół zmieniał swoją rutynę koncertową.
Dla mnie jednak największą zagadką tej trasy nie są setlisty, ale to co działo się tuż po zakończeniu koncertów. Wielu wspomnieniach fani opowiadają, że po zejściu zespołu ze sceny z głośników leciało Agent Orange. Faktycznie są bootlegi, które zawierają na zakończenie ten utwór puszczany z taśmy, nie mniej jednak jest wiele bootów, na których nie ma tego utworu tuż po pożegnaniu zespołu z publiką. Nie mam ani pewności, ani potwierdzenia przeciw, że tak nie było. Gdyby się okazało się, że jednak ten numer był grany na zejście, to byłby to jedyny konsekwentny przypadek outtro w historii zespołu. Co prawda w 1984 podobno zespół puszczał po zejściu ze sceny People Are People, ale nie ma na to żadnych dowodów w postaci nagrań, jedynie relacje fanów.
Powrót na kontynent zimą 1988 roku był dla zespołu bardzo intratnym przedsięwzięciem. Podobnie jak decyzja o drugiej trasie po Ameryce dzięki temu posunięciu album zawędrował na 35 miejsce głównego notowania Billboard w USA i utrzymał się tam przez kolejne 9 tygodni. Na niszowy zespół z wysp było to na prawdę wiele w tamtym czasie. O zmianie statusu zespołu niech świadczy fakt, że depeche MODE jeszcze w 1986 roku grało w Radio City Music Hall, obiekcie o pojemności 5900 widzów, na tej trasie zespół odwiedził już bardziej prestiżowe (czytaj droższe w wynajęciu miejsce) – Madison Square Garden, obiekt o pojemności 20000. Trik polegał na tym, że w 1986 roku zespół grał 3 noce z rzędu, a w 1987 tylko jedną. Jednak i tak różnica jest 2300 na korzyść 1987 roku. Również koncerty w The Forum w L.A. były wyprzedane. Znacząco pomogła im w tym promocja przez KROQ.
Bootlegi z Europy są właściwie z każdego koncertu, łącznie z Europą Wschodnią, gdzie zespół dał najwięcej koncertów historii, odwiedzając po raz pierwszy czeską Pragę 1988.03.11, czy ówczesny Berlin Wschodni 1988.03.07. Również z tej części trasy w Europie pochodzi bootleg z Bradford 1988.01.21 na końcu którego zarejestrowano Agent Orange.
2.
04.1988 – 06.1988
„Koszmar” z opisem tej trasy koncertowej zaczyna się dopiero w momencie, gdy zespół ponownie odwiedza Amerykę Północną. Co zaskakujące koncerty w Azji są zarejestrowane wszystkie, a ubytki w setach, daje się łatwo uzupełnić.
Dopiero USA i Kanada zaczynają przyprawiać o ból głowy. Zaczyna się dobrze, pierwsze dwa koncerty, choć w kawałkach zostały zarejestrowane. Potem od Vancouver 1988.05.04 zaczynają się dziury. Między czasie mamy koncert do którego bootleg wypłyną bardzo niespodziewanie w tym roku – a mowa tu o Denver 1988.05.09. Trzeba zauważyć, że na tym koncercie jest nadal Never Turn Your Back On Mother Earth [17].
Kolejny bootleg pochodzi z Minnapolis 1988.05.18 i wg mnie jest to ostatnie wykonanie powyższego utworu live, no prawie. Od koncertu w Chicago 1988.05.20 na stałe do setu wchodzi Somebody [18]. Ciężko jednak jest wyrokować, jak układała się trasa mając niejednokrotnie tylko połówki koncertów. Nie wiadomo jak był grane drugo-nocne koncerty. Kiedy pojawiło się Somebody [18], czy It Doesn’t Matter [7] było faktycznie zagrane po raz ostatni w Japonii, oraz czy People Are People [67] zostało faktycznie zagrane tylko jeden raz dopiero w Pasadenie 1988.06.18.
Inna sprawa, że temat koncertu na Rose Bowl to materiał na oddzielny wpis, ponieważ wokół tego koncertu narosło tyle niedopowiedzeń, oraz legend, że ten artykuł to nie miejsce na to.
W każdym razie wg mnie Somebody [18] pojawiło się na stałe w momencie, gdy do zespołu dołączył DA Pennebaker. Czyli na miesiąc przed Pasadeną 1988.06.18, czyli od Chicago 1988.05.20 właśnie. Jak wiadomo, Never Turn Your Back On Mother Earth [17] jest coverem. Przypuszczalnie wcześniej zespół grał Somebody [18] jako drugo-nocny utwór, ale to tylko przypuszczenie. Z resztą sprawa właściwie dotyczy jedynie koncertu w Portland 1988.05.06, ew innej zmiany na drugiej nocy w Wantagh 1988.06.04.
Filmowiec towarzyszył zespołowi przez m/w ost. miesiąc trasy. Pierwsze ujęcia wideo 101 pochodzą właśnie z lotu samolotem na koncert w Filadelfii 1988.05.27.
Słynna próba, na której widzimy Martina śpiewającego The Things You Said [94], oraz spaprane demo możliwości klawiszowych Alana, to soundcheck przed koncertem w Pittsbugh’u 1988.06.11.
Na koniec chwilka o People Are People [67]. Ten podstawowy numer na właściwie całej trasie wypadł z setu od momentu wizyty w Japonii i przez całą Amerykę. Zespół przypomniał sobie dopiero, gdy zawitał do Pasadeny 1988.06.18. Czemu wywalił i czemu przywrócił tego nie wiem, ale jako, że 101 koncert był kreowany na ten szczególny i jedyny w swoim rodzaju pewnie również dlatego People Are People [67] zajęło swoje stałe miejsce na trasie, a Master & Servant [101] powędrowało na bis, razem z Just Can’t Get Enough [41]. Dzięki temu był to najdłuższy koncert na trasie i jednocześnie ostatnie wykonanie People Are People w historii koncertowej zespołu… jak dotąd.
_
Do tej pory, oprócz powyższego, napisałem następujące opisy tras koncertowych:
Devotional Tour – 2011.04.10
Televison Set – czyli rozważania o początku… – 2010.04.06
depeche MODE na swoim czyli See You Tour – 2012.04.11