Obok koncertu w Warszawie w 1985, druga wizyta depeche MODE w Polsce była najważniejszym wydarzeniem dla naszej społeczności. Każda późniejsza wizyta zespołu w naszym kraju była, już tylko kolejnym koncertem do odnotowania…
Oczywiście, mogę się założyć, że każdy, kto widział depeche MODE w akcji z łatwością wskaże jakikolwiek inny występ, czy wydarzenie, które było ważne. Ważne… dla tej osoby. Jednak z punktu widzenia społeczności fanów depeche MODE w Polsce przyjazd do Polski po 16 latach był drugim najważniejszym wydarzeniem w historii. W 1985 roku narodziła się subkultura (więcej czytaj we wpisach TUTAJ i TUTAJ), rok 2001 sprawił, że depeche MODE ponownie zagrało koncert w Polsce. Przestaliśmy być pomijani przez zespół. Dobrze pamiętam frustracje po trasie w 1998 roku, gdy zostaliśmy pominięci podczas wyjątkowo krótkiej i oszczędnej trasy The Singles 86>98.
Dla wielu była to pierwsza możliwość obcowania z zespołem na taką skalę i przez tak długi czas. Również dla mnie nigdy wcześniej i nigdy później na tej trasie nie mogłem przebywać w okolicy zespołu w taki sposób, jak w okresie od końca sierpnia do początku listopada 2001. To był swoisty rodzaj karnawału, choć zespół nie był aż tak szczęśliwy, wielu było przerażonych. Do tej pory pamiętam esa od kumpla, gdy ja czekałem z niewielką (jeszcze wtedy) grupą fanów pod Bristolem. W esie przeczytałem:
„depeche MODE przyleciało!!!. Przywitaliśmy ich, krzyczeliśmy, wskakiwaliśmy na maski samochodów. Jest zajebiście!!!!„
Przytaczam z pamięci. Niektórzy członkowie zespołu przypłacili ten pobyt zdrowotnie, a niektórzy mieli wielkie problemy z wytrzeźwieniem nie tylko alkoholowym.
Przerwijmy na chwilę wspomnienia, na pikantne szczegóły przyjdzie jeszcze czas. Dziś chciałbym przybliżyć parę logistycznych szczegółów pobytu depeche MODE w Polsce, w pierwszych dniach września 2001.
Zespół w tym czasie poruszał się wynajętym samolotem Boeing 737-200 o numerze bocznym G-CEAJ, lot ten miał numer EAF 2354. Wszyscy z wyjątkiem kierowców z firmy STAGE(piorun)TRUCK latali tym samolotem.
2001.08.31
Zespół przyleciał tym samolotem, po koncercie z Wilna 2001.08.31. Do Wilna zespół przyleciał prosto z Rygi 2001.08.29. Swój pobyt na litewskiej ziemi depeche MODE ograniczyło do kilku godzin. Ten krótki pobyt nie zapisał się najmilej we wspomnieniach zespołu. Dość wspomnieć, że Dave potrącił stojak z parapetem Andy’iego, co skończyło się lekkim dymem. Temat na inną okazję.
Samolot wystartował z lotniska w Wilnie (VNO) o godzinie 22:50, po ok 20 min lotu był już nad Polską. Równo 1h po starcie zespół był już na Okęciu (WAW).
Stage(piorun)Trucks miały po załadowaniu konstrukcji sceny ruszyć w drogę do Warszawy, dystans był określony na 300 mil, ok 483 km. Wg wyliczeń ok 8h jazdy. Wtedy to chyba na papierze. Dobrze, że było tyle dni wolnego, to wszystkie ciężarówki zdążyły, nawet te spóźnione 😉
Zespół zamieszkał w hotelu Le Royal Meridien Bristol (ówcześnie nie było lepszego hotelu w Wawie). Wszystkie inne były albo w budowie, albo w planach. Wg wewnętrznego planu logistycznego przejazd z lotniska do hotelu powinien zająć 30-60 min w zależności od ruchu na ulicach. Gorące powitanie na lotnisku przez fanów lekko wypełniło, aż do górnej granicy ten plan.
Inną ważną dla ekipy trasowej informacją była ta o serwisie (24h) i o barze. W Bristolu bar był otwarty do 2 w nocy. Zarówno zespół, jak i niektórzy fani sprawdzili to z nawiązką 😛
Tak kończy się rozpiska na ten dzień. Jeszcze tylko myśl na dzień 31.08, która była mottem tego dnia: If a thing is worth doing, it is worth doing badly.
2001.09.01
Pierwszy dzień września został zaplanowany jako dzień wolny. Jak już wspomniałem zespół wraz z całą obstawą nietechniczną zamieszkał w Bristolu. Tym czasem obsługa techniczna mieszkała w Marriott. Wg logistycznych informacji zespołu z hotelu na lotnisko było 10-15 min. Co też uważam, za pobożne życzenie. W pierwszy dzień szkoły. Dobre sobie…
Pamiętam, jak podczas wywiadu radiowego z szefem Viva Art Music (VAM był organizatorem koncertu w Polsce) wszyscy fani dM byli usilnie zapraszani pod Marriott w celu oczekiwania na zespół. Zapewniano nas wtedy, że członkowie zespołu na pewno wyjdą do fanów.
Myśl przewodnia na ten dzień brzmiała: „If a young writer can refrain from writing, he shouldn’t hesitate to do so.”
2001.09.02
Drugi dzień pobytu zespołu w Warszawie był bardzo napięty. Budowa sceny weszła w kluczową fazę. Nie brakowało nerwów i zmian pogody. Przez cały dzień świeciło piękne słońce, by pod koniec dnia przed zapadnięciem zmroku rozpadać się na dobre. Ubrania wszystkich były nasiąknięte i ciężkie.
Oczywiście kluczowym elementem był koncert zespołu na Służewcu. Opracowaniach wewnętrznych zespołu pojemność obiektu została określona na 35000. Dziś wiemy, że na koncert przyszło ok 30-31000 tys.
A tak na marginesie, nie wiem, czy ktoś jeszcze pamięta, że depeche MODE w Polsce wystąpiło na festiwalu… Noooo tak festiwal nazywał się TP SA Music & Film Festival. Jednym z patronów medialnych był TVN. Co prawda festiwal zakończył się parę tygodni wcześniej, ale kto by sobie zawracał głowę jakimiś detalami. Dzień w prawo, czy tydzień w lewo. TVN miało, jako patron medialny do prawo do emisji występów gwiazd „festiwalu”, co robiło dosyć skrupulatnie. Tym czasem, mimo zapowiedzi w programach TV, jakoś dziwnie i bez rozgłosu „zapomniało” wyemitować występ depeche MODE. Teorii na ten temat było wiele. Znowu temat na inną okazję.
Rozpiska popołudniowa na ten dzień wyglądała następująco:
- 17:00 – otwarcie bram
- 19:30 – Technique
- 20:10 – 20:45 – zmiana sprzętu, zapięcie na ostatni guzik
- 20:45 – 10:50 – dM na scenie
- 11:00 – zespół w drodze do hotelu.
Ten ostatni punkt to prawie prawda, bo Fletch został po koncercie na Służewcu i udzielił „wywiadu” (1-2 pytania) dla TVP.
Ekipa techniczna (kierowcy) po demontażu sceny i załadunku na ciężarówki miała udać się w całości do Pragi. Wg rozpiski ok 390 mil, czyli ok 628 km, czyli 11h jazdy.
Myśl przewodnia na ten dzień brzmiała: Alcoholic is someone you don’t like who drinks as much as you.
2001.09.03
Trzeci września zespół praktycznie spędził w Warszawie. Pogoda już tak nie rozpieszczała. Podobno przeziębienie, które było widoczne u Dave na koncercie w Lipsku 2001.09.09 zostało „złapane” w Warszawie. Ostatnie kilka godzin pobytu depeche MODE w Warszawie sprowadziło się do wymeldowania zespołu z hotelu i transferze na lotnisko. Cały sprzęt już był w Pradze, lub właśnie dojeżdżał.
Zespół dosyć późno wyjechał z Warszawy. Hotel został opuszczony ok 14.30 – 14:45. Odlot nastąpił o godzinie 15:45. depeche MODE leciało tym samym samolotem, co do Polski. Czyli Boeing 737-200 o numerze bocznym G-CEAJ. Lot do Pragi trwał 1,15h. O 17 lądowali na lotnisku w Pradze (PRG).
Myśl przewodnia na ten dzień brzmiała: You never realize how short a month is until you pay alimony.
Jak ten czas leci, to już dziewięć lat od tego koncertu. Kiedyś świętowaliśmy „One Year Later”, „Two Years Later”, potem przyszedł rok 2003, 2005, 2006, 2009, 2010. Nie obejrzeliśmy się, a tu trzeba się szykować na 10-lecie.
Do tego, czasu mam nadzieję, że MODEontheROAD.pl nabierze już na tyle rumieńców, że będę mógł opisać, ze wszystkimi szczegółami, jak wyglądał pobyt depeche MODE w Warszawie. Działo się masakryczne dużo. Ten tekst niech będzie wstępem….
Wszystkie dane logistyczne pochodzą z planera trasowego zespołu na europejską część trasy – „Book Of Lies”