Pierwszej nocy dostaliśmy mały standard zimowej części trasy, drugiej nocy było Devotional Tour 1.5.
Nie będę się rozwodził ile to gardła zdarłem, albo jak się bawił mój sektor, a kto śpiewał, a kto lepiej dmuchał banana. Wystarczy stwierdzić, że tak entuzjastycznych relacji z koncertów na oficjalnym blogu trasy jeszcze nie był. Zespół zagrał jak na starych wyjadaczy przystało, a publika dała z siebie wszystko. Szkoda, że zespół nie podjął wyzwania i nie zagrał drugiej nocy Master And Servant, ale cóż nikt nie jest doskonały.
2010.02.10
Pierwsza noc to był standard, który nie miał prawa nikogo zaskoczyć, a jednak działo się wiele. Paradoksalnie do hajlajtów nie należą wcale wybrane utwory, ale to co działo sie pomiędzy nimi:
Dopraszanie się Fanów o Master And Servant przed i po Dressed In Black [23],
oraz swego rodzaju Interludium koncertowe przed Miles Away:
2010.02.11
Drugiej nocy było jeszcze bardziej miodnie. Jak na razie setlista z drugiej nocy jest jedyną w swoim rodzaju. Na żadnym innym koncercie zespół nie zagrał tylu numerów z Songs Of Faith And Devotion, co 11.02.
Dzięki czemu struktura albumowa koncertu wyglądała tak:
Łódź 11.02.2010
Sounds Of The Universe – 4
Playing The Angel – 1
Ultra – 2
Songs Of Faith And Devotion – 5!
Violator – 4
Music For The Masses – 2
Black Celebartion – 2
A ten utwór dedykuję pewnej osobie, która w tych dniach będzie przechodzić ciężkie chwile. Trzymamy za Ciebie kciuki!!!!